Bartosz Tarachulski po czwartym mikrocyklu [ROZMOWA]

Po ostatnim treningu w czwartym mikrocyklu porozmawialiśmy z trenerem Bartoszem Tarachulskim. Jak szkoleniowiec ocenia zgrupowanie w Dubaju, a także pierwsze dni po powrocie do kraju? Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny przed sobotnim sparingiem z ŁKS-em Łomża? Zapraszamy do lektury. 

Jak trener podsumowuje obóz w Dubaju?

– Warunki były doskonałe. Wiadomo w jakich warunkach trenujemy zimą na własnych boiskach, że czasami pogoda nie pozwala realizować planu, który sobie nakreślamy, trzeba często modyfikować różne ćwiczenia. Natomiast w Dubaju boiska i zaplecze było doskonałe i można się cieszyć, że pracowaliśmy w takich warunkach. Wszystko, co sobie założyliśmy zostało zrealizowane. 

Na obozie drużyna zrealizowała 12 jednostek treningowych, w tym dwa razy siłownię, a także rozegrała dwa sparingi. Nad czym koncentrowaliście się w trakcie tego mikrocyklu? 

– Zachowując odpowiednie proporcje, chcieliśmy doskonalić się w każdym elemencie. Szczególny nacisk kładliśmy na zachowania drużyny w ofensywie, żebyśmy dążyli do tego, by stwarzać sobie jak najwięcej sytuacji bramkowych. Myślę, że coraz lepiej to wygląda i powinno to procentować w lidze. Naprawdę zawodnicy byli bardzo zaangażowani i wykonali dużo dobrej pracy na tym obozie. Jesteśmy także zadowoleni, że oprócz dwóch piłkarzy, którzy byli chorzy, nikt nie doznał żadnej kontuzji.

To był najcięższy mikrocykl w trakcie przygotowań? 

– Dokładnie. Jeszcze nie schodzimy z obciążeń, ale ten zagraniczny okres chcieliśmy wykorzystać jak najlepiej, bo mieliśmy bardzo dobrą pogodę i warunki do treningów, o czym już wspomniałem. Te zajęcia były naprawdę długie objętościowo. Ćwiczyliśmy m.in. stałe fragmenty gry, bo wiadomo, że przy minusowej pogodzie ciężko je dłużej ćwiczyć. W Dubaju maksymalnie wydłużaliśmy te jednostki treningowe, by wykorzystać to jak najlepiej. 

Tydzień obozu był także okazją, by obserwować zawodników nie tylko podczas treningu, ale pomiędzy. Jak ocenia trener atmosferę w drużynie?

– Na pewno tak. Myślę, że atmosfera jest bardzo dobra. Wszyscy piłkarze tworzą jedność i nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń. To są profesjonaliści – chłopcy wiedzą, czego chcą i mają swoje marzenia, więc cieszymy się ze zwartej grupy, co mam nadzieję przełożyły się na wyniki.  

Od dwóch dni trenujemy już na boisku na Dajtkach. Jak przebiega aklimatyzacja po powrocie do Polski? 

– Na pewno różnica blisko 30 stopni nie jest łatwa. Zawodnicy muszą przez te kilka dni na nowo się zaaklimatyzować. Wiadomo, za nami długa podróż powrotna, to zmęczenie narastało i musi to chwilę potrwać, żeby zawodnicy pokazali najlepszą formę.

Jutro kolejny sparing, czy ma trener do dyspozycji wszystkich piłkarzy?

– Dzisiaj z powodu choroby nieobecny był Filip Wójcik, więc nie wiem jeszcze czy będę miał go jutro do dyspozycji. Szkoda, bo wiadomo, że Filip miał kontuzję i dopiero się wykurował. Zdążył zagrać w jednym sparingu, w którym asystował przy bramce – to dla nas bardzo cenny zawodnik i mam nadzieję że nim liga ruszy Wujo będzie w pełni przygotowany i pomoże zespołowi w 2. lidze.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij