Michał Żukowski: Jesteśmy bliscy zmian w akcjonariacie

Tym razem nie o piłce, a biznesie. Przed kilkoma dniami za sprawą inwestora znad Zatoki Perskiej to właśnie „Duma Warmii” znalazła się na ustach piłkarskiej Polski. Ten temat rozwinęliśmy z głównym akcjonariuszem klubu, a także Przewodniczącym Rady Nadzorczej – Michałem Żukowskim. Czy dzięki tej współpracy Stomil stanie się krezusem? 

ROZMOWA

Ponad tydzień temu przez Polskę przebiegła wieść, że Stomil będzie miał arabskiego inwestora, popłyną do nas petrodolary, będzie tu kraina miodem i mlekiem płynąca i kwota siedmiocyfrowa. Twój tweet z kolei był bardziej zachowawczy. To jak będzie z tym inwestorem?

Zacznę od początku. Przed sezonem z zarządem ustaliliśmy, że będziemy szukać inwestora, który będzie na określonych warunkach wspomagał klub kwotą co najmniej 1 mln zł. Skąd taka kwota? Pozwoli ona na stabilizację, która jest niezbędna, aby czynić kolejne kroki w kierunku rozwoju klubu. Jest to też ta wyrwa, której powstaje ze względu na brak wsparcia z samorządu, chociaż 1 mln zł to zaledwie 40% dotacji, którą otrzymuje z miasta np. Pogoń Siedlce. Pozyskanie takich regularnych środków jest także niezbędne, bo mamy inflacyjny wzrost kosztów funkcjonowania. Stąd te magiczne 7 cyfr, choć dokładna kwota jest poufna.

Wracam do pytania, bo kibiców ciekawi pewnie tożsamość inwestora i czy to będzie ten szejk z petrodolarami?

Zaraz odpowiem, ale chciałbym dokończyć całą historię związaną z pozyskaniem kapitału. W lipcu i sierpniu odbyliśmy szereg spotkań z potencjalnymi inwestorami z Polski, którzy w zasadzie dalej są zainteresowani uczestnictwem w projekcie pod nazwą „Stomil Olsztyn”, niestety prosili o cierpliwość, nie deklarowali kwot, które nas satysfakcjonowały, więc zaczęliśmy rozglądać się za innym kapitałem. I stąd kierunek bliskowschodni. Po zawarciu porozumienia chcieliśmy transparentnie skomunikować opinii publicznej, że jesteśmy bliscy zmian w akcjonariacie i wiele osób zaczęło tworzyć sobie historie o szejkach. Nie mam o to żalu czy pretensji, bo wiem, że w Polsce, nawet w biznesie dominuje pogląd, że inwestor z tego rejonu świata to szejk z petrodolarami. Nic bardziej mylnego, większość kapitału inwestowanego np. z Emiratów w Polsce to miejscowe firmy, których właścicielami są rezydenci, którzy budowali ten kraj w ostatnich 50 latach, ale mają niearabskie pochodzenie. Przykładem tego jest chociażby uroczystość, w której uczestniczyłem dziś na lotnisku w Szymanach tj. zawarcie umowy z LuLu Group International – czołową siecią handlową z Emiratów, której główny właściciel jest z Indii. W tym miejscu zarządowi lotniska i Panu Marszałkowi chciałbym jeszcze raz pogratulować rozpoczęcia tej współpracy.

To kiedy będziemy mogli powiedzieć kibicom coś więcej?

Za ok. 2 miesiące. Czeka nas szereg wymogów formalnych, warunków, zresztą inwestora także, bo od samego początku chcieliśmy, aby akcjonariuszem była polska spółka, a uczestnictwo w niej podmiotu zagranicznego znacznie wydłuża ten proces. Przypominam także, że przedmiotem transakcji jest pakiet mniejszościowy.

Czyli z tego co mówisz nowy inwestor nie będzie miał kluczowego wpływu na działania klubu, to po co mu w ogóle te akcje?

W moim odczuciu to kolejny krok obecności jego i innych spółek, z którymi jest jakoś związany, na polskim rynku. Tak samo robili ludzie z LuLu – od dwóch lat stopniowo rozszerzali swoje transporty cargo z Szyman, aż zdecydowali się na rozszerzenie współpracy. Niezwykle mnie cieszy, że w tym samym czasie dzieją się takie historie, bo to ogromna szansa dla naszego regionu. Zwłaszcza, że mamy aktywnych i wspierających te procesy ambasadorów obu krajów – ambasadora RP w ZEA Pana Jakuba Sławka i JE ambasadora Muhameda Al Harbi w Warszawie.

Czy w takim razie klub będzie jeszcze poszukiwał środków inwestycyjnych, sponsorskich lub apelował o wsparcie samorządowe?

Oczywiście. Jak już wspomniałem wsparcie inwestora ma charakter stabilizacyjny. Wydaję mi się, że paradoksalnie może to spowodować pozytywny odbiór ewentualnych sponsorów lub inwestorów – mamy dużego sponsora strategicznego, szereg innych większych lub mniejszych sponsorów i partnerów, więc tworzy nam się z tego całkiem przyzwoity klub biznesu. A przedsiębiorcy szukają ludzi skutecznych, zwłaszcza skutecznych w ekstremalnie trudnych warunkach. Co do samorządu to zdanie mam podobne. Liczę, że nie będziemy karani za skuteczność, za dziesiątki przedsięwzięć społecznych przeprowadzonych dla mieszkańców Olsztyna, za to, że od 2.5 roku jesteśmy jedyną regularną sportową imprezą masową w mieście, tylko to realne wsparcie promocyjne, stypendialne, ulgowe lub inne pojawi się z szacunku dla kibiców „Dumy Warmii”, a także kilkudziesięciu pracowników klubu i akademii.

Na zakończenie, będzie „nowy stadion dla Olsztyna”?

Marzę o tej chwili od lat podobnie jak wszyscy kibice Stomilu. Bardzo, bardzo, bardzo chciałbym, abyśmy na derbach świętowali pozytywną decyzję.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij