Program meczowy Stomil Olsztyn – Pogoń Siedlce. Rozmowa z Ernestem Dzięciołem
Jak w każdym wiosennym meczu domowym przygotowaliśmy program meczowy. Tradycyjnie, program w wersji papierowej czeka na Was na trybunach, a poniżej dostępny jest również w wersji PDF.
Pełna rozmowa z byłym zawodnikiem Stomilu Olsztyn, Ernestem Dzięciołem
Słyszysz Stomil, myślisz…
– W tamtym czasie sporo problemów finansowych, organizacyjnych, ale przede wszystkim szatnia, która była bardzo dobra, byliśmy zgraną drużyną. Bardzo dobrze czułem się w tej szatni, w tym mieście i miło wspominam ten czas. Inne drużyny na pewno miały lepsze warunki do pracy, ale wymagaliśmy od siebie bardzo dużo.
W Stomilu grałeś mało. Z czego to wynikało?
– Jeśli mam być szczery, nie wiem, z czego to wynikało. Trener miał zawodników, na których stawiał, ale ja ciężko pracowałem i czekałem na swoją szansę. Takiej szansy nie dostałem, ale trudno powiedzieć dlaczego tak było.
Utrzymujesz kontakt z którymś zawodników ze wspomnianego sezonu?
– Z Marcinem Stromeckim, Wiktorem Biedrzyckim, Igorem Biedrzyckim. Z Marcinem nawet niedawno rozmawialiśmy. Wiadomo, każdy ma swoje życie i rozmawiamy rzadziej, ale ten kontakt jest. Wiem, że w klubie z tamtego sezonu są także Karol Żwir, Lukas Kuban i Grzegorz Lech.
Jak zmieniła się Pogoń Siedlce po przetasowaniu na stanowisku trenera?
– Na pewno jesteśmy inną drużyną niż byliśmy. Za kadencji trenera Marka Saganowskiego przegraliśmy w lidze tylko jedno spotkanie – z Motorem Lublin. Nasz styl gry, przede wszystkim mentalność, to się zmieniło. Wyglądamy również dobrze fizycznie po ciężkim okresie przygotowawczym. Poprzednia runda była trudna, bo drużyna była nowa, a do dobrego funkcjonowania potrzeba czasu.
W wieku juniorskim miałeś sporo występów w kadrach młodzieżowych. Z perspektywy czasu: czego zabrakło, żeby zadebiutować w seniorskiej kadrze?
– Myślę, że cierpliwości na etapie wchodzenia w seniorską piłkę. Wtedy byłem troszkę w gorącej wodzie kąpany i dlatego moja droga wygląda tak, jak wygląda. Ale cały czas gram w piłkę, więc to nie jest przesądzone, że na jakiś wyższy poziom nie wejdę. Robię wszystko, żeby grać jak najlepiej i robić to w jak najlepszej drużynie.
Jakiego meczu spodziewasz się w sobotę?
– Dobrego piłkarsko. My mamy drużynę, która chce i potrafi grać w piłkę. Stomil to zespół dobrze zorganizowany. Wydaje mi się że to będzie ciekawy mecz dla oka, myślę że trzy punkty pojadą do Siedlec (śmiech – red.)
– Wiesz, że nie mogę się zgodzić (śmiech – red.). Na koniec – jakiego Ernesta Dzięcioła zobaczymy na murawie w Olsztynie?
– Ciężko pracującego i realizującego zadania wyznaczone przez trenera.