Musimy być najlepsi na Warmii i Mazurach. Rozmowa z Jakubem Mrozikiem

Piłkarska zima powoli dobiega końca także w grupach młodzieżowych. To dobry czas na podsumowanie działań, które były realizowane w ciągu ostatnich miesięcy w Akademii Sportu Stomil Olsztyn. Pojawiły się nowe pomysły, wprowadzono kilka znaczących zmian. Dyrektor Jakub Mrozik podsumowuje ten czas i opowiada o planach na przyszłość biało-niebieskiej kuźni talentów, która wkracza w kolejną fazę rozwoju.

Objąłeś funkcję dyrektora Akademii we wrześniu ubiegłego roku. Jak oceniasz dotychczasowy okres pracy?

– Bardzo pracowicie. Jestem w klubie od ponad pięciu miesięcy i na pewno był to okres ciężkiej pracy, wielu małych zmian, wielogodzinnych rozmów z trenerami, rodzicami, zawodnikami, w większości dobrych decyzji, ale też kilku błędów. Udało się zunifikować budowę treningów, stworzyć bazę środków treningowych, zakończyć autorski plan szkoleniowy, wprowadzić zmiany w szkoleniu w piłce 11-osobowej, czy też ustabilizować harmonogram treningowy we wszystkich grupach wiekowych. Tych działań było o wiele więcej. W Akademii wyraźnie zaczyna być widoczny etos pracy. Mamy wielu świetnych trenerów, którzy troszczą się o zawodników. To, co rzuciło mi się w oczy, to fakt, że wszyscy pracują ciężko, aby zrobić jak najwięcej dla Stomilu Olsztyn i dla zawodników. To są świetne obrazki, kiedy widzisz trenerów po godzinach pracujących nad analizami, zaangażowanych w cotygodniowe turnieje, wybierających dalsze wyjazdy, by rywalizować z najlepszymi. Pierwsze trzy miesiące to czas na obserwacje i małe zmiany. Powiedziałem na początku, że w pierwszym kwartale skupię się na zrozumieniu, poznaniu ludzi, wielu indywidualnych spotkaniach, budowaniu współpracy i zrozumienia. Chciałem wiedzieć dokładnie co robimy i dlaczego to robimy. Odkryłem wiele pozytywnych rzeczy, odkryłem również takie, które możemy zrobić lepiej. Myślę, że w pewnym sensie, musimy być lepsi, jeśli chodzi o posiadanie silniejszej tożsamości na boisku. Na tym teraz się skupiamy.

Jak widzisz możliwy rozwój zawodników w Akademii Sportu Stomil Olsztyn?

– Po pierwsze, uważam, że mamy naprawdę dobrych zawodników, którzy zasługują na najlepsze możliwe warunki i coaching. Musimy być po prostu najlepsi na Warmii i Mazurach. Po drugie, skupiamy się na tym co mamy. Mentalnie musimy wyjść z ‚drewnianych chatek’. Nie mamy warunków jak najlepsze Akademie w Polsce, ale to nie oznacza, że przy dobrym szkoleniu nie będziemy mogli z nimi rywalizować. Jeżeli naszymi zawodnikami interesują się Legia Warszawa, Widzew Łódź czy Raków Częstochowa, to czy oznacza to, że jesteśmy od nich gorsi? Nie. Nie różnimy się pod tym względem od żadnego innego klubu. Mamy dobrych zawodników i musimy stworzyć im najlepsze warunki. Wiadomo – nie chcemy stracić swoich najzdolniejszych piłkarzy. Nie chcemy stracić żadnego z naszych zawodników. Jeśli jednak mamy pozwolić komuś odejść, robimy to na naszych warunkach. Chcemy współpracować, ale też być szanowani w kraju, jako Akademia. To będzie budowało naszą pewność siebie i zwiększało wiarę w system, w którym pracujemy. Będzię to dawało impuls, zarówno zawodnikom, jak i trenerom do tego, aby chcieć więcej. W ostatnich miesiącach Akademia radzi sobie bardzo dobrze i mamy nadzieję, że będziemy to kontynuować. Wszystko zaczyna się układać w całość. Chcemy, aby Duma Warmii ponownie była reprezentowana na poziomie centralnym przez grupy młodzieżowe.

Jaki kierunek widzisz dla Akademii?

– Chcemy wygrywać na podstawie dobrego szkolenia, ale nie za wszelką cenę. Przy każdej okazji, owszem. Tam, gdzie realizujemy założenia w każdej grupie wiekowej. Nam chodzi o edukację,  próbę zwyciężania zgodnie z naszym stylem i podejściem. Chęć do osiągania następnych etapów rozwoju oraz zwycięstw to kategoria motywacji, która może pozytywnie wpływać na intensywność działania, energię, postawę i wysiłek zawodników. Chcę, aby piłkarze, którzy mają wielkie marzenia, cieszyli się nimi. Moją wolą jest, by nasi zawodnicy potrafili tworzyć w swoich głowach wyobrażenia i potrafili je realizować. Wiosną,  młodsze kategorie wiekowe będą rywalizowały ze starszymi. To samo dotyczy juniora starszego. Chcemy stawiać zawodnikom wyzwania, w których muszą wejść na wyższy poziom.

Jakie masz plany na najbliższe miesiące?

– Realizujemy plan szkoleniowy w grupach do piłki 9-osobowej na podstawie nowych wytycznych PZPN oraz warunków treningowych, które posiadamy. Zebrałem informacje, wiem o wiele więcej niż wiedziałem, będąc tutaj 5 września. Wspólnie, przy zaangażowaniu wszystkich, zbudowaliśmy naszą etykę ciężkiej pracy oraz odporność na warunki, które mamy. Zamierzam skupić się na trzech kluczowych obszarach. Pierwszym z nich będzie tworzenie technicznie zaawansowanego zawodnika, głównie w młodszych kategoriach wiekowych. Myślę, że jest to potrzebne, aby prosperować w obecnych czasach i w pełni wykorzystać warunki. Drugi element to tworzenie silnych, dobrze przygotowanych motorycznie zawodników w juniorze starszym oraz młodszym. Zawodnicy pracują na planie przygotowania wydolnościowego, zajęciach judo oraz z trenerem przygotowania motorycznego. Ostatnim elementem do poprawy na najbliższe trzy miesiące są kwestie mentalne. Aby rozwijać się jako piłkarz, musisz być silny i mieć pragnienie osiągnięcia sukcesu i bycia lepszym od reszty. To są dla mnie niesamowicie ważne elementy w rozwoju indywidualnym każdego zawodnika. Nie mówię, że zignorowaliśmy inne obszary. O aspekt społeczny w dużej mierze zadba samo środowisko i to, jak traktujemy ludzi, jak wchodzimy w interakcje, w jaki sposób rozwiązujemy problemy. Oczywiście, będziemy popełniali błędy, ale nie możemy i nie zamierzamy od nich uciekać. Jeśli chodzi o taktykę – dla najmłodszych to po prostu przestrzeń i czas. Nie będąc zbyt odkrywczym, nawet na najwyższym poziomie, taktyka dotyczy właśnie przestrzeni i czasu. W starszych grupach pracujemy mocno nad rozumieniem gry i wielowariantowością taktyczną. Chcemy mieć zawodników, którzy po wejściu do piłki seniorskiej będą mieli pełen wachlarz umiejętności i łatwo zaadaptują się do gry i stawianych przed nimi zadań.

Rozmawiał Jakub Długokęcki