Ligowy rywal lepszy w sparingu. Znicz Pruszków 2:0 Stomil Olsztyn
Nie udało się podtrzymać serii czterech meczów bez porażki. Za mocny okazał się Znicz Pruszków, który w środowej grze kontrolnej pokonał nasz zespół 2:0.
Od pierwszych minut trener Szymon Grabowski dał szansę gry teoretycznie najlepszej jedenastce. W podstawowym składzie zabrakło Karola Żwira, który leczy drobny uraz, natomiast pojawił się nowy zawodnik „jedynki” – Hubert Sadowski, który zagrał 70 minut.
Choć gra przez większą część pierwszej połowy toczyła się w środku pola, to obie drużyny zdołały sobie stworzyć po dwie dobre sytuacje. Najlepszą z nich mieli w 37. minucie gospodarze, gdy po zagraniu ręką Michała Karlikowskiego, sędzia wskazał na wapno, które skutecznie wyegzekwował zawodnik Znicza. Natomiast po naszej stronie, po dośrodkowaniu z lewej strony, z powietrza uderzył Piotr Kurbiel, ale minimalnie chybił. Dobrą sytuację mieliśmy także po rzucie rożnym, ale na posterunku stanął golkiper Znicza.
Po wznowieniu gry na murawie pojawili się Bartosz Waleńcik, Dawid Kalisz, Sebastian Szypulski i Werick Caetano, a chwilę później Igor Kośmicki. Wraz z upływem czasu szansę otrzymali również młodsi gracze – Łukasz Borkowski, Mateusz Drabiszczak, Igor Jędrzejczyk, a także Kacper Gwardiak i Jan Brzykcy (obaj AS Stomil Olsztyn). To jednak nie poprawiło gry „Biało-niebieskich”, w zasadzie obraz gry nie uległ zmianie. Oba zespoły stwarzały sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki, ale to Znicz dołożył do tego wykończenie. Choć można z tym dyskutować, ponieważ przy drugim golu piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. Oprócz tego futbolówka po jednym ze strzałów Znicza odbiła się od obrońcy Stomilu, a następnie spadła na poprzeczkę bramki Jakuba Mądrzyka, który uspokoił sytuację. Najlepszą okazję po naszej stronie miał Werick Caetano, który znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gospodarzy, jednak ten wygarnął mu piłkę spod nóg. Dogodną szansę miał również Jan Brzykcy, ale w tej sytuacji zabrakło podania do niekrytego Huberta Krawczuna.
Po meczu porozmawialiśmy z trenerem Szymonem Grabowskim. Wywiad do odsłuchania dostępny jest poniżej.
Przedostatni sparing w ramach przygotowań do rundy wiosennej Stomil rozegra w najbliższą sobotę, gdy w Bydgoszczy zmierzy się z miejscową Zawiszą.
Skład Stomilu: Jakub Mądrzyk – Filip Szabaciuk (Igor Kośmicki 57′), Hubert Sadowski (Igor Jędrzejczyk 81′), Lukas Kuban (Bartosz Waleńcik 46′) Filip Wójcik (Jan Brzykcy 60′), Michał Karlikowski (Dawid Kalisz 46′), Hubert Krawczun (Sebastian Szypulski 46′), Maciej Spychała (Mateusz Drabiszczak 69′), Shun Shibata (Łukasz Borkowski 69′) – Bartosz Florek (Werick Caetano 46′), Piotr Kurbiel (Hubert Krawczun 60′, Kacper Gwardiak 71′).
Bramki: 1:0 – Dmytro Yukhymovych (37′), 2:0 – Jakub Wójcicki (67′)