Wygrana na początek roku. Stomil 4:0 Mławianka!
Rok 2023 otwieramy zwycięstwem! Dzisiaj w południe podopieczni Szymona Grabowskiego pokonali na wyjeździe III-ligową Mławiankę Mława 4:0.
Na początku spotkania trener Szymon Grabowski oddelegował do gry skład złożony z kilku doświadczonych zawodników oraz graczy, którzy mieli udowodnić swoją przydatność w pierwszej jedenastce, jak Łukasz Borkowski, 17-letni Mateusz Pajdak czy testowany Krystian Szymocha. W meczu towarzyskim nie wziął udziału Jakub Tecław, który został w Olsztynie, gdzie trenował indywidualnie.
Od pierwszych minut optyczną przewagę mieli gospodarze, jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnych okazji do otworzenia wyniku. Kilkukrotnie gracze Mławianki zza pola karnego uderzali w dobrze ustawionego Kubę Mądrzyka lub obok bramki i wraz z upływającym czasem utrzymywał się bezbramkowy remis. Choć było ich mniej, to swoje okazje mieli także nasi zawodnicy. Najlepszą z nich stworzył Piotr Kurbiel, po rajdzie lewym skrzydłem, 26-latek wywalczył rzut rożny, po którym groźne uderzenie oddał jeden z zawodników „Dumy Warmii”. Na siedmiominutową przerwę zespoły udały się przy bezbramkowym remisie.
W drugiej części meczu oglądaliśmy całkowicie zmienioną jedenastkę, a w niej kilku doświadczonych ligowców i młodzieżowców, jak Igor Kośmicki, Mateusz Drabiszczak czy Igor Jędrzejczyk. W kolejnych 45 minutach obraz gry zmienił się o 180 stopni i to Stomil kontrolował grę, a rywale musieli gonić za piłką. Wynik w 48. minucie strzałem z kilku metrów otworzył Sebastian Szypulski, który wykorzystał dobre podanie Lukasa Kubania z lewego skrzydła. Niemal analogiczną sytuację zobaczyliśmy 20 minut później, tym razem z prawego skrzydła futbolówkę do środka zgrał Filip Wójcik, a z kilku metrów prowadzenie podwyższył Hubert Krawczun. Bramka na 3:0 to minuta 77 i znakomite dośrodkowanie za linię obrony autorstwa Filipa Wójcika, które pewnym strzałem wykończył Hubert Krawczun. W ostatnich minutach błąd gospodarzy wykorzystali nasi zawodnicy. Szybko piłkę zgrał Mateusz Drabiszczak, a Sebastian Szypulski wypuścił sam na sam z bramkarzem Filipa Wójcika, który nie mógł zmarnować tej sytuacji i trafieniem na 4:0 zamknął stan sobotniej rywalizacji.
– Zagraliśmy dwie różne połowy, bo tak miało być. Tak sobie założyliśmy, że gramy dwoma jedenastkami i chcieliśmy, aby każda z nich podeszła do gry jak do swojego meczu. Było to widać. Cieszę się, że zawodnicy, którzy weszli w drugiej połowie, narzucili swój styl gry przeciwnikowi, doprowadzając w 10 minut do zwycięstwa. Niemniej piłkarze desygnowani w pierwszej części gry mieli problem z podejmowaniem decyzji odnośnie pressingu. To było główną bolączką. Gdybyśmy stosowali mądrzejsze doskoki do rywali odzwierciedlenie znalazłoby się w bramkach – powiedział po spotkaniu trener Szymon Grabowski.
Skład Stomilu w pierwszej połowie: Jakub Mądrzyk – Filip Szabaciuk, Krystian Szymocha, Bartosz Waleńcik – Karol Żwir, Shun Shibata, Łukasz Borkowski, Mateusz Pajdak – Dawid Kalisz, Werick Caetano, Piotr Kurbiel.
Skład Stomilu w drugiej połowie: Konrad Syldatk – Igor Kośmicki, Igor Jędrzejczyk, Lukas Kuban – Michał Karlikowski, Maciej Spychała, Mateusz Drabiszczak, Filip Wójcik – Sebastian Szypulski, Hubert Krawczun, Bartosz Florek.
Bramki: 1:0 – Sebastian Szypulski (48′), 2:0 – Hubert Krawczun (66′), 3:0 – Hubert Krawczun (77′), 4:0 – Filip Wójcik (88′).