Jesteśmy grupą ambitnych ludzi, którzy nie chcą stać w miejscu. Krystian Sobieraj o analizie i pracy z młodymi bramkarzami

Zazwyczaj można Cię zauważyć obok boiska wpatrującego się w to co pokazuje dron. Jak to jest patrzeć na wszystkich z góry?

– Bardzo fajnie. Drony stały się już nieodłącznym elementem w treningu i można je zobaczyć na każdym poziomie rozgrywkowym.

Co można zobaczyć w trakcie meczu czy treningu? Na co analityk zwraca uwagę?

W 100% analitykiem nie jestem. W sztabie mamy podział jeśli chodzi o analizy i każdy ma swoją część do wykonania. Zobaczyć można wiele rzeczy, widok z góry daje nam możliwość dokładnej analizy, ponieważ widzimy całe boisko. Zwracamy uwagę na szczegóły, na działania drużynowe, grupowe, formacyjne czy indywidualne.

Jak wygląda w ogóle analiza takich nagrań?

– To nie jest nic nadzwyczajnego. Siedzimy, oglądamy i wyciągamy wnioski.

Z jakich jeszcze narzędzi korzystasz?

– Do analiz korzystam z programu LongoMatch, jestem również odpowiedzialny za system Catapult.

Ile czasu nad tym spędzasz i jakie ma to przełożenie na późniejsze działania sztabu?

– Tak jak powiedziałem wcześniej, mamy w sztabie podział obowiązków, jeśli chodzi o analizę. Ja staram się to rozłożyć w czasie, żeby informacje przeze mnie dostarczane miały jak największą wartość. Wolę spędzić nad tym 2-3 dni, ale pracując 3 godziny dziennie niż poświęcić na to cały dzień.

To będzie trudne pytanie, ale kto może na nie lepiej odpowiedzieć niż ten, który ogląda to wielokrotnie? Co się wydarzyło w grze zespołu, że w drugiej części rundy jesiennej i na początku wiosennej Stomil wyrósł na jednego z liderów tej ligi?

– Myślę, że ciężko jest to spłaszczyć do jednej rzeczy. Wiele osób pewnie powiedziałoby, że to mecz z Hutnikiem Kraków wpłynął tak na grę zespołu i po części pewnie mają rację. Na pewno jeśli chodzi o aspekt mentalny. Ja uważam, że na to wpłynęło wiele czynników, jednym z nim na pewno była konsekwencja. To, że jako drużyna działaliśmy cały czas w tym samym kierunku.

A czy dużo jest jeszcze do poprawy?

– Zawsze coś się znajdzie, jesteśmy grupą ambitnych ludzi, która nie chce stać w miejscu i zamierza cały czas się rozwijać.

Oprócz roli analityka w pierwszej drużynie, jesteś także obecny w Akademii. Na czym tam polegają Twoje obowiązki?

– Pełnię role trenera bramkarzy w grupach 11-osobowych.

Mamy tam zatem następców Kuby Mądrzyka czy Konrada Syldatka?

– Uważam, że w chłopakach drzemie duży potencjał. Na pewno u niektórych widać zaniedbania w techniczo-takycznych sprawach, bo wcześniej nie pracowali w akademii w treningu specjalistycznym. Jako trener ubolewam nad kontuzją Szymona Wronki, to jest chłopak o dużym potencjale, jednak poważny uraz na tą chwilę wyhamował jego przygodę z piłka.

Dołączyłeś ostatnio do projektu Futbologia.pl. Co to takiego i czym będziesz się zajmował?

– Projekt Futbologia to pomysł mojego dobrego kolegi Dominika Ciarkowskiego, który chciał stworzyć platformę do rozwoju dla trenerów. Będę tworzyć treści odnośnie analiz bramkarzy czy analiz zespołowych.

Święta już za nami więc mam nadzieję, że były wesołe, ale czego życzyć Ci w nowym 2023 roku?

Zdrowia dla mnie dla mojej rodziny i zespołu. Jak będzie zdrowie to o resztę zadbamy sami.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij