Podsumowanie rundy – wypożyczeni. Jak ich występy oceniają trenerzy?
Czas na ostatnie tegoroczne podsumowanie! Tym razem sprawdziliśmy, jak radzą sobie nasi wypożyczeni zawodnicy, którzy występują w IV lidze lub wyższej. Oprócz krótkiego opisu gry i statystyk, mamy dla Was również wypowiedzi trenerów, którzy ocenili minioną rundę w wykonaniu poszczególnych piłkarzy.
Marcel Abramczyk (Jeziorak Iława)
W rundzie jesiennej trwającego sezonu 17-letni obrońca był jednym z pewniejszych punktów defensywy Jezioraka. Marcel w zespole wicelidera forBET IV Ligi na murawie pojawił się w 13 na 15 rozegranych spotkań, w tym sześć razy od pierwszej minuty. Łącznie środkowy obrońca na placu gry przebywał przez 585 minut, w tym czasie zanotował asystę w wygranym meczu z Tęczą Biskupiec.
Dobra forma nie umknęła uwadze sztabu, który zaprosił go na treningi po rundzie jesiennej. Po zakończonych zajęciach środkowy obrońca miał wystąpić w meczu kontrolnym z GKS-em Wikielec, który został odwołany z powodu złych warunków atmosferycznych.
– To dopiero jego pierwszy sezon w rozgrywkach seniorskich, ale już widać, że ma bardzo wysokie umiejętności. Zawsze, gdy wychodził w pierwszym składzie, dawał oczekiwaną jakość. Marcel ze swojej roli wywiązał się bardzo dobrze, a na tle ligi zdecydowanie wyróżniał się wydolnością oraz techniką. Problemu nie sprawiało mu także granie na prawej i lewej środkowej obronie, gdzie występował jesienią. W meczu na szczycie z GKS-em Wikielec zagrał na „siódemce” i również dobrze wywiązał się ze swoich zadań – mówi nam trener Daniel Madej i dodaje – Oczywiście chciałbym, żeby został podłączony do składu II-ligowca, bo niewątpliwie na to zasługuje. Jeżeli tak się stanie, to będę się z tego cieszył, bo Jeziorak będzie miał delikatny wkład w wyszkolenie takiego zawodnika. Z drugiej strony będę zadowolony, gdy Marcel zostanie u nas jeszcze przez jedną rundę, ponieważ jest bardzo jakościowym zawodnikiem.
Jakub Banul (Sokół Ostróda)
Skrzydłowy w trwającym sezonie zdobywa doświadczenie w III-ligowym Sokole Ostróda, gdzie pełni głównie rolę rezerwowego. W rundzie jesiennej 18-latek na boiskach III ligi pojawił się 13 razy, młodzieżowiec zagrał także w przegranym meczu pucharowym z GKS-em Jastrzębie. Swoją jedyną bramkę zdobył w wygranym spotkaniu przeciwko Błoniance Błonie.
– Jestem bardzo zadowolony z jego rozwoju, gdy objąłem zespół, był dla niego trudny czas, ponieważ musiał zmieniać wiele nawyków, na których bazował, a ja nie chcę, żeby był postrzegany jako zawodnik schematyczny i grający jeden na jeden w każdej strefie. Chciałbym, że komfortowo poczuł się w dobrym przyjęciu, które pomoże mu we wchodzeniu w pojedynki. Na początku nie mógł szybko przyswoić modelu grania, którym operujemy, żeby wykorzystać potencjał ustawienia w tym systemie. Musieliśmy mocno bodźcować Kubę w każdym treningu, żeby poszło to do przodu i nie ukrywam, że wykonał duży progres. Z Pogonią Grodzisk świetnie poradził sobie od pierwszej minuty, a w kolejnych meczach wchodził na 20-30 minut i dawał zespołowi bardzo dużo – powiedział nam o grze skrzydłowego trener Sokoła, Janusz Bucholc.
Michał Bendyk (DKS Dobre Miasto)
Młody napastnik od początku rundy dobre występy przeplata gorszymi. 19-latek sezon rozpoczął w pierwszym składzie DKS-u, a w meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski zdobył dwie bramki. Debiutanckie trafienie w forBET IV Lidze zaliczył w 5. kolejce przeciwko Mamrom Giżycko, to spotkanie zakończyło się zwycięstwem piłkarzy z Dobrego Miasta 4:3. Kolejny raz do siatki trafił w 8. i 9. kolejce, jednak tym razem były to gole zdobywane w roli jokera, w której pozostał już do końca sezonu (poza meczem z Huraganem Morąg). Ostatnie trafienie Michała to spotkanie z Tęczą Biskupiec kończące tegoroczne grania w IV lidze, ta bramka dała DKS-owi remis i pozwoliła drużynie spędzić zimę na miejscu barażowym o utrzymanie na piątym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
Mateusz Błaut (MKS Huragan Morąg)
18-letni obrońca do IV-ligowego Huraganu Morąg dołączył w trakcie rozgrywek i na początku musiał zadowolić się jedynie minutami zdobywanymi po wejściu z ławki rezerwowych. Sytuacja zmieniła się, gdy ze stanowiska trenera odszedł Fabian Wieliczka, a zastąpił go Andrzej Malesa, który już w pierwszym spotkaniu po powrocie na ławkę trenerską Huraganu, oddelegował Mateusza do gry w pierwszej jedenastce. Od meczu z Mrągowią Mrągowo Mateusz Błaut nie opuścił ani minuty ligowego grania, w tym czasie rozegrał siedem spotkań z rzędu, a w 10. serii gier zaprezentował się na tyle dobrze, że znalazł się w jedenastce kolejki wybieranej przez WMZPN.
Środkowy obrońca w listopadzie trenował z pierwszym zespołem „Dumy Warmii”, a cały mikrocykl miał zakończyć się sparingiem z liderem IV ligi, o czym pisaliśmy przy okazji omówienia występów Marcela Abramczyka.
– Mateusz bardzo dobrze wkomponował się w drużynę po moim przyjściu do klubu. Zazwyczaj wystawialiśmy go na pozycji środkowego obrońcy, ale z rozmów z Mateuszem wiem, że jest w stanie zagrać także na „szóstce”. Do tej pory zawodnik bardzo dobrze wywiązywał się z zadań defensywnych, więc nie zdecydowaliśmy się na zmianę pozycji. Mateusz to bardzo inteligentnie grający chłopak, widać jego ciągły rozwój, więc uważam, że wszystko jeszcze przed nim. Potencjał ma, przegląd pola, wprowadzanie piłki i grę głową też, zresztą strzelił bramkę po stałym fragmencie. Zimę zakończyliśmy na przedostatnim miejscu, dlatego postaramy się o kilka wzmocnień, ale jak najbardziej będę chciał zostawić w zespole Mateusza, bo tak jak rozmawiamy, mogę o nim mówić praktycznie w samych superlatywach – mówi trener Andrzej Malesa.
Kamil Dajnowski (Polonia Lidzbark Warmiński)
Ofensywny pomocnik przez całą rundę jesienną balansował między ławką rezerwowych, a pierwszym składem, co znalazło odzwierciedlenie w statystyce rozegranych minut. 20-latek przez 15. kolejek tylko raz przebywał na murawie przez pełne 90 minut. Tylko raz wpisał się także na listę strzelców, gdy pokonał golkipera Pisy Barczewo. Jego Polonia zakończyła rok na 3. miejscu w forBET IV Lidze ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego GKS-u Wikielec.
– Kamila stać na zdecydowanie więcej i jest tego świadomy. Przed nim ostatnie pół roku ze statusem młodzieżowca, który jest niewątpliwym atutem młodych zawodników, i musi maksymalnie wykorzystać ten czas. Z Kamilem rozmawiałem kilkukrotnie i zawodnik wie, czego od niego oczekuję. On przez te lata przyzwyczaił się do mocnej pozycji w klubie, że co by się nie działo, zagra w pierwszym składzie. Z tego co zaobserwowałem, już poprzednia runda wiosenna była gorsza w jego wykonaniu. Jest pracowity, ambitny, tego mu nie mogę odmówić, po prostu nie ma liczb. Inni piłkarze, którzy występują na jego pozycji, gwarantowali nam więcej bramek i asyst, dlatego Kamil w drugiej części rundy grał mniej niż dotychczas – wyjaśnił sytuację trener Wojciech Figurski.
Szymon Dowgiałło (Sokół Ostróda)
Po 5. kolejkach eWinner 2. Ligi obrońca został wypożyczony do ostródzkiego Sokoła. W III lidze 20-latek rozegrał tylko dwa spotkania, ponieważ w meczu z Olimpią Zambrów doznał poważnego urazu kolana, który wykluczył go z gry do końca roku kalendarzowego.
– Wypożyczenie Szymona to był świadomy ruch, znałem go wcześniej i wiedziałem, jakie ma parametry, na co może sobie pozwolić i co nam da. To wszystko w tych dwóch meczach się sprawdziło, z Pilicą Białobrzegi zagraliśmy na zero z tyłu, a Szymon dobrze uruchamiał nam „ósemki”. Szkoda, że w spotkaniu z Olimpią Zambrów przytrafiła mu się kontuzja, która wyeliminowała go z gry do końca rundy. Liczę, że Szymon na wiosnę pomoże sobie, jeśli chodzi o rozwój i Sokołowi, jeśli chodzi o jakość wyprowadzania piłki, bo bardzo liczę na tą umiejętność i jego uniwersalność, ponieważ może zagrać na kilku pozycjach – przedstawił sytuację obrońcy trener Sokoła Ostróda, Janusz Bucholc.
Dawid Drzewiecki (Mrągowia Mrągowo)
Rundę jesienną bieżącego sezonu Dawid spędził na wypożyczeniu w IV-ligowej Mrągowii Mrągowo, w której zawodnik był głównie rezerwowym. Swoją jedyną ligową asystę zaliczył w meczu 5. kolejki przeciwko Olimpii Olsztynek, gdy wyłożył piłkę innemu z wypożyczonych piłkarzy „Dumy Warmii”, Adrianowi Morawskiemu. Oprócz tego zaliczył także ostatnie podanie w meczu Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim przeciwko Juniorom Świątki.
– Dawid w ostatnich miesiącach wykonał spory progres, kilka razy zaczynał mecze od pierwszej minuty, a często na murawie pojawiał się po wejściu z ławki. Często wystawialiśmy go na środku obrony, Dawid zna swoje mankamenty, które pojawiają się przy indywidualnym bronieniu, ale w jego wieku wszystko jest do wypracowania. Chciałbym, żeby Dawid został w Mrągowii, przed nami okres przygotowawczy, runda wiosenna, więc myślę, że będzie miał jeszcze więcej okazji do gry – powiedział trener Mariusz Niedziółka.
Jakub Liter (Mamry Giżycko)
Skrzydłowy minioną rundę spędził na wypożyczeniu w IV-ligowych Mamrach Giżycko, gdzie zazwyczaj występował w pierwszym składzie lub na murawie pojawiał się z ławki. Wyjątkiem były sytuacje, gdy ze spotkaniami ligowymi nakładały się obowiązki zawodowe. Łącznie zawodnik w IV lidze zagrał 10 spotkań, w których nie zdołał zaliczyć bezpośredniego udziału przy żadnym z trafień Mamr, które rok zakończyły na 6. miejscu w tabeli.
– Jest to bardzo ciekawy zawodnik, który chce grać ofensywną piłkę. Przed nim dużo pracy, ponieważ ma potencjał, aby grać na dobrym poziomie. Jednak do tego musi być stabilizacja. Kuba z powodu pracy ma wymuszone przestoje w treningach, które uniemożliwiają mu pokazanie pełni potencjału. Teraz wybór należy do zawodnika, który musi zdecydować, czy chce grać zawodowo w piłkę, czy poświęca się pracy. Gdy grał, brakowało mu trochę liczb, ale to też wynika właśnie z braku regularnych treningów – powiedział szkoleniowiec Mamr, Marek Radzewicz.
Marceli Łukasiak (Polonia Lidzbark Warmiński)
19-letni golkiper w rundzie jesiennej IV Ligi był pierwszym golkiperem Polonii Lidzbark Warmiński, z którą na koniec roku zajął 3. miejsce. Bramkarz wystąpił w 13 na 15 meczów ligowych i zachował trzy czyste konta. Niestety, w ostatnim tegorocznym spotkaniu sprokurował rzut karny, który na bramkę zamienił zawodnik Granicy Kętrzyn, Tomasz Bobrowski, a mecz zakończył się porażką 1:4.
– Do tej pory Marceli wystąpił we wszystkich 10 meczach, w których prowadziłem Polonię. Co do wniosków, brakuje mu regularności. Potrafi zagrać świetny mecz jak w Giżycku. Natomiast były także spotkania, w których delikatnie mówiąc, nie pomógł nam jak ostatnio z Granicą Kętrzyn. Jeśli Marceli nauczy się utrzymywać formę, to będzie mógł być świetnym golkiperem, ale na razie ma zbyt duże wahania formy, jak na tak odpowiedzialną pozycję na boisku – powiedział nam Wojciech Figurski.
Adrian Morawski (Mrągowia Mrągowo)
Środkowy obrońca do Mrągowii dołączył przed meczem z Mamrami Giżycko, w którym zadebiutował w żółto-czarnych” barwach. Już tydzień później, przeciwko Olimpii Olsztynek, mógł celebrować swoje pierwsze trafienie w seniorskim futbolu. W rundzie jesiennej sezonu 2022/2023 18-latek był etatowym środkowym obrońcą mrągowskiego klubu, przez 13. kolejek nie opuścił ani minuty, w dodatku wpisał się na listę strzelców trzy razy. Dobre występy znajdowały odzwierciedlenie w najlepszej jedenastce kolejki wybieranej przez WMPZN, gdzie Adrian pojawiał się dwukrotnie.
Dobre występy środkowego obrońcy nie umknęły także sztabowi pierwszego zespołu „Dumy Warmii”, który po zakończeniu rundy przyglądał się Adrianowi na zajęciach pierwszego zespołu.
– Adrian od samego przyjścia wyrósł na naszego podstawowego defensora i radził sobie minimum nieźle. Wydaje mi się, że wykonał kolejny krok naprzód i dobrze zniósł przeskok z piłki młodzieżowej do seniorskiej. Adrian wielokrotnie w tym sezonie korzystał ze swoich warunków fizycznych i zdobywał bramki po strzałach głową, jednak wiemy, że jest jeszcze w tym aspekcie trochę do poprawy. Jeśli nauczy się go wykorzystywać w stu procentach, będzie to jego ogromnym atutem – ocenił trener Mariusz Niedziółka.
Jakub Mysiorski (Sokół Ostróda)
Chociaż sezon 2022/2023 zaczął od balansu między ławką a pierwszym składem, to po zmianie szkoleniowca stał się jednym z najważniejszych ogniw Sokoła Ostróda. Kuba po objęciu „Dumy Mazur” przez Janusza Bucholca momentalnie odżył i zaczął notować udziały przy bramkach. Pierwszą asystę zanotował w wygranym meczu z Concordią Elbląg 2:1, oprócz tego asysty dołożył także w spotkaniach z Legionovią, Pelikanem Łowicz i Ursusem Warszawa. W spotkaniu z warszawiakami do asysty dorzucił również bramkę, a Sokół rzutem na taśmę zwyciężył 4:3.
– Bardzo chciałbym, żeby „Mysior” został na rundę wiosenną w Ostródzie, ponieważ ma bardzo duży wkład w grę zespołu. Znam go jeszcze z czasów, gdy grałem w Stomilu i bardzo podobają mi się jego cechy wolicjonalne. Według mnie ma dużo większe umiejętności piłkarskie, niż jest to oceniane i niż on sam myśli. Daje nam bardzo dużo w ofensywie i defensywie. Zaliczył bardzo dużo asyst przy bramkach, które otwierały wyniki, szkoda że zdobył tylko jedną bramkę, bo wiem że stać go, żeby strzelać minimum 10 goli w rundzie, ale najpierw on sam musi w to uwierzyć. Wiadomo, że w moim systemie gry ma bardzo dużo zadań defensywnych, więc nie jest klasyczną „dziewiątką”, bo gra praktycznie jak boczny obrońca – powiedział Janusz Bucholc.
Mateusz Pajdak (Olimpia Olsztynek)
Napastnik już na początku sezonu wpisał się dwukrotnie na listę strzelców w Wojewódzkim Pucharze Polski, mimo tego sezon rozpoczął na ławce rezerwowych. 17-latek w podstawowym zadebiutował dopiero w 13. kolejce przeciwko Olimpii II Elbląg, a następnie do końca rundy pozostał wyborem numer jeden trenera Michała Kraszewskiego. Niestety ofensywnemu zawodnikowi przez całą rundę jesienną nie udało wpisać się na listę strzelców w lidze, a jego drużyna zajmuje obecnie 13. miejsce.
– Jest to bardzo fajny, pracowity i perspektywiczny chłopak. Na każdym treningu daje z siebie wszystko i bardzo zależy mu na tym, żeby się rozwijać. Jeśli chodzi o występy minutowe, na początku rundy dostał troszeczkę czasu w meczach pucharowych, natomiast cały czas ciężko pracował i końcówkę rundy grał już od pierwszej do ostatniej minuty. Generalnie jestem bardzo zadowolony z jego postawy, może brakuje mu liczb, ale to jest problem całego zespołu, więc głupotą byłoby zrzucać winę na 17-latka, przed którym cała kariera. Cieszy, że dochodził do sytuacji, a ja wiem, że ciężką pracą dojdziemy do tego, żeby zamieniał je na bramki – powiedział Michał Kraszewski.
Krystian Skutnik (DKS Dobre Miasto)
17-letni prawy wahadłowy do DKS-u dołączył po rozpoczęciu rundy jesiennej i na razie na murawie pojawia się tylko w ostatnich minutach. W rundzie jesiennej nastolatek rozegrał sześć spotkań w forBET IV Lidze, a jego DKS zimę spędzi na 14. miejscu w tabeli, które na koniec sezonu będzie oznaczało grę w barażach o utrzymanie w IV lidze.
Hubert Świder (Polonia Lidzbark Warmiński)
Hubert w bieżącym sezonie jest jednym z pewniejszych punktów „Dumy Lidzbarka Warmińskiego”. Rolę podstawowego defensywnego pomocnika pełnił i u trenera Czesława Żukowskiego, i Wojciecha Figurskiego. 20-latek na murawie pojawił się w każdym z 15 spotkań ligowych, jednak nie zdołał zdobyć żadnej bramki ani asysty.
– Huberta cechują świetna ambicja, waleczność, wybieganie, to jest u niego na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Rezerwy u Huberta widzę w rozegraniu czy szeroko pojętej kreatywności, dlatego gdy musieliśmy prowadzić grę, zazwyczaj wystawiałem innego piłkarza, ale z jego dotychczasowej postawy jestem bardzo zadowolony. Dla Huberta również najbliższe pół rok jest ostatnim, w którym łapie się do wieku młodzieżowca, ale w jego przypadku zakończenie tego okresu będzie dużo łagodniejsze, ponieważ piłkarsko stać go na jeszcze więcej, ale już teraz jest bardzo solidnym zawodnikiem, jak na warunki IV-ligowe – ocenił trener Wojciech Figurski.
Michał Żukowski (GKS Wikielec)
Młody wahadłowy sezon rozpoczął od dwóch wejść z ławki, następnie w meczu z Mrągowią Mrągowo doznał skręcenia stawu skokowego, które wyeliminowało go z gry na pięć spotkań. Gdy Michał wrócił, zrobił to z przytupem. W swoim czwartym występie w tym sezonie zdobył bramkę przeciwko Polonii Iłowo, a jego GKS Wikielec wygrał aż 8:0. Warto jednak zaznaczyć, że 20-latek przez całą rundę jesienną nie zaliczył ani jednego pełnego występu, za każdym razem był zmieniany przez trenera w okolicach 60. minuty lub na murawie pojawiał się po wejściu z ławki rezerwowych.
– Po kontuzji było widać, że miał pewną blokadę w głowie. Odpuszczał sytuacje stykowe, co przekładało się na pewność siebie w poczynaniach indywidualnych na prawym wahadle, jednak w kolejnych meczach powoli wracał do formy. Myślę, że Michał znajdował się w wielu sytuacjach na połowie przeciwnika, w których powinien dać zespołowi więcej. Uważam, że Michał ma predyspozycje, aby sytuacje wykańczać szybciej i pewniej, być może ta umiejętność przyjdzie u niego z wiekiem – scharakteryzował występy Michała Żukowskiego trener GKS-u, Damian Jarzembowski.
Minuty rozegrane w rundzie jesiennej sezonu 2022/2023 (III liga / IV liga)
Marcel Abramczyk – 13 meczów / 540 minut / 0 bramek / 1 asysta
Jakub Banul – 13 meczów / 581 minut / 1 bramka / 0 asyst
Michał Bendyk – 15 meczów / 760 minut / 5 bramek / 0 asyst
Mateusz Błaut -12 meczów / 893 minuty / 1 bramka / 0 asyst
Kamil Dajnowski – 15 meczów / 763 minuty / 1 bramka / 0 asyst
Szymon Dowgiałło – 2 mecze / 174 minuty / 0 bramek / 0 asyst
Dawid Drzewiecki – 12 meczów / 611 minut / 0 bramek / 1 asysta
Jakub Liter – 10 meczów / 597 minut / 0 bramek 0 asyst
Marceli Łukasiak – 13 meczów / 1140 minut / 3 czyste konta
Adrian Morawski – 12 meczów / 1080 minut / 3 bramki / 0 asyst
Jakub Mysiorski – 15 meczów / 1083 minuty / 1 bramka / 4 asysty
Mateusz Pajdak – 15 meczów / 494 minuty / 0 bramek / 0 asyst
Krystian Skutnik – 6 meczów / 65 minut / 0 bramek / 0 asyst
Hubert Świder – 15 meczów / 1030 minut / 0 bramek / 0 asyst
Michał Żukowski – 10 meczów / 547 minut / 2 bramki / 0 asyst
Dane statystyczne: regiowyniki.pl