Lukáš Kubáň: Czujemy lekki niedosyt, bo zabrakło niewiele
Po spotkaniu z Polonią Warszawa porozmawialiśmy z obrońcą „Dumy Warmii”, Lukasem Kubaniem. Zobaczcie, co powiedział nasz zawodnik po wczorajszym remisie 1:1.
Jak oceniasz mecz z Polonią?
– Czujemy lekki niedosyt. Boli mnie trochę to spotkanie, a właściwie ta ostatnia sytuacja, bo straciliśmy w końcówce dwa punkty.
W końcówce zgasło światło dosłownie i w przenośni.
– Nawet nie o to chodzi. Uważam, że musimy grać odważniej, zabrakło też wykończenia kilku sytuacji, które mieliśmy i to Polonia Warszawa strzeliła bramkę na 1:1.
Dzisiaj po Twoim powrocie po raz pierwszy wyszedłeś od pierwszej minuty.
– Bardzo się z tego cieszę. W domowym spotkaniu z Zagłębiem II Lubin zrobiliśmy bardzo dobry wynik. Cierpliwe czekałem na swoją szansę od trenera i się udało. Mam nadzieję, że nie zawiodłem.
Przez ile czasu udawało nam się grać to, co sobie założyliśmy?
– W pierwszej połowie na pewno. Graliśmy to, co sobie ustaliliśmy, mieliśmy swoje sytuacje. Pierwsza połowa jak najbardziej na plus, w drugiej było trochę gorzej.
Trzy mecze, pięć punktów. Dobry wynik?
– Będę szczery i nie ukrywam, że zagraliśmy słabiej drugą połowę. Było blisko, ale w jednym momencie zabrakło nam czegoś, być może odrobiny koncentracji. Pięć punktów to nie najgorszy wynik, ale patrząc na przebieg dotychczasowych spotkań, chciałoby się, żeby tych punktów było odrobinę więcej.
Przy ostatniej bramce to Ty kryłeś Fidziukiewicza. Co możesz powiedzieć o tej sytuacji?
– To nie był stały fragment gry, żeby było stałe krycie. Muszę dokładnie zobaczyć całą sytuację, jak wyglądała, więc na tę chwilę nie powiem nic odkrywczego. Po prostu szedłem do piłki, ale się nie udało.
Do Warszawy przyjechało wielu kibiców Stomilu. Liczysz na powtórkę w sobotę, ale w wydaniu domowym?
– Tak, bardzo się z tego cieszę. W takich meczach doping jest bardzo ważny, bo pozwala, jak to się mówi, pociągnąć wątroby. Zapraszam wszystkich kibiców na sobotnie spotkanie z Garbarnią Kraków. Chcemy stworzyć przy alei Piłsudskiego 69a swoją twierdzę, do której przeciwnicy będą bali się przyjeżdżać. Na razie po trzech meczach jesteśmy niepokonani. Jeszcze raz zapraszam, liczymy, że będziecie naszym 12 zawodnikiem.