Jakub Mądrzyk: Gram wysoko, ale odpowiedzialnie
Przed domowym meczem z Zagłębiem II Lubin porozmawialiśmy z Jakubem Mądrzykiem, golkiperem, który do Stomilu Olsztyn jest wypożyczony z Rakowa Częstochowa. W wywiadzie m.in. o próbie przelobowania przez Soljicia czy czystych kontach.
Jaki masz cel na sezon 2022/2023?
– Na pewno ze Stomilem chciałbym powtórzyć sukces z Rakowa, czyli awansować poziom wyżej i wrócić do Fortuna 1. Ligi.
Jaki plan ma na ciebie Raków?
– Chciałbym zebrać w „Dumie Warmii” cenne doświadczenie, taki jest cel wypożyczenia. Po tym czasie będę chciał wrócić do Rakowa i bić się o najwyższe cele, czyli grę w Ekstraklasie. Czy się uda? Zobaczymy, mam nadzieję, że tak.
Jakbyś mógł scharakteryzować siebie jako bramkarza?
– Jestem pewny siebie, lubię grać wysoko na przedpolu, a także podejmować pewne ryzyko. Jednocześnie gram bardzo odpowiedzialnie, aby nie prowokować różnych niebezpiecznych i niepotrzebnych sytuacji pod własną bramką, ale odrobina szaleństwa jest potrzebna.
W meczu z Kotwicą Kołobrzeg Soljić próbował cię przelobować z połowy boiska. Serce stanęło na moment, gdy widziałeś lecącą piłkę?
– Tak, widziałem, gdy zbierał się do tego uderzenia. Przyznam się, że przez chwilę delikatnie się zawahałem, szczególnie że przed meczem widziałem gdzieś bramkę Chojniczanki Chojnice w meczu z GKS-em Tychy, gdzie Skrzypczak trafił do siatki z połowy boiska. Miałem tę sytuację przed oczami, ale na całe szczęście udało się wrócić i obronić uderzenie.
Jak oceniasz swój debiut w oficjalnym meczu w „Dumie Warmii”?
– Indywidualnie dobrze, zagraliśmy na zero z tyłu. Niestety nie udało się wygrać, nie można mieć wszystkiego, liczymy na korzystny rezultat w niedzielę. Boiskowo było pozytywnie. Uważam, że w pewnym stopniu pomogłem drużynie w odniesieniu tego rezultatu i mam nadzieję, że dalej będę mógł to robić.
Ten „pajacyk” być może uratował nam punkt.
– Zgodzę się, ale nie lubię mówić, że uratował. Cały zespół pracował na ten wynik, nie tylko jedna interwencja dała nam punkt. Musimy patrzeć na pełne 90 minut, które pokazuje na ile stać nas w danym meczu.
Pierwsze spotkanie na zero z tyłu. Ile czystych kont chcesz mieć w tym sezonie?
– Oczywiście chciałbym mieć ich jak najwięcej. Trudno mi ustalić jedną granicę. Myślę, że 10 może 15 gier na zero z tyłu byłoby dobrym wynikiem. Liczę, że wspólnie z drużyną uda nam się taki wynik osiągnąć.
Trenerzy mówili wam, kto będzie jedynką na cały sezon czy będzie to na bieżąco modyfikowane?
– Trenerzy nie mówili nam, czy ktoś ma „pewne” miejsce między słupkami, więc w bramce będzie stał ten, który wygra rywalizację na treningach w danym tygodniu.
Twoje atuty to…
– Może gra na linii, refleks, gra nogami, którą z każdym dniem staram się poprawiać, bo nie zawsze była to moja mocna strona. Widzę, że z każdym treningiem, meczem jest coraz lepiej i może w końcu uda się dojść do perfekcji w tym elemencie (grze nogami – przyp.).
Jaki jest twój bramkarski autorytet?
– Za najmłodszych lat podobała mi się gra Manuela Neuera, jego gra na przedpolu, to że nie boi się grać nogami, asekuruje całą linię obrony. Aktualnie będzie to kolejny Niemiec, Marc-Andre Ter Stegen, który świetnie gra na linii oraz nogami. Na koniec chciałbym coś dodać. Zapraszam wszystkich kibiców na niedzielny mecz z Zagłębiem II Lubin. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Liczę, że razem zdobędziemy trzy punkty.