W obozie rywala – Miedź Legnica

Spotkanie z Miedzią Legnica rozpocznie się już dzisiaj (09.04) o godzinie 18:00. Przed meczem na tapet wzięliśmy dzisiejszego rywala, który jest jednocześnie liderem w trwającym sezonie Fortuna 1. Ligi. Porozmawialiśmy także z byłym zawodnikiem „biało-niebieskich”, Jurichem Caroliną. 

Historia spotkań

Z Miedzią piłkarze Stomilu wygrywali do tej pory tylko czterokrotnie. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w rundzie jesiennej trwającego sezonu, gdy pokonaliśmy „Miedziankę” 3:0. W ramach ciekawostki dodamy, że od tego meczu minęło już 17 spotkań, a nasi jutrzejsi rywale wciąż pozostają niepokonani. Pięć razy mecze kończyły się podziałem punktów, a dzisiejsi gospodarze zwyciężali ze Stomilem już dziewięć razy.

Sytuacja kadrowa

W spotkaniu z „Dumą Warmii” na boisku w barwach gospodarzy zabraknie Maxime Domingueza, który pauzuje za osiem żółtych kartek. Reszta piłkarzy jest dostępna do dyspozycji trenera Wojciecha Łobodzińskiego.

Ostatnie mecze ligowe 

Miedź Legnica – Resovia Rzeszów 2:1

ŁKS Łódź – Miedź Legnica 0:1

Miedź Legnica – Korona Kielce 1:1

GKS Jastrzębie – Miedź Legnica 0:2

Miedź Legnica – Puszcza Niepołomice 3:1

Rozmowa z Jurichem Caroliną. Były piłkarz „Dumy Warmii” rozegrał w tym sezonie Fortuna 1. Ligi 21 spotkań, w których zdobył jedną bramkę i zanotował jedną asystę.

Jak czujesz się przed sobotnim meczem? 

– Czujemy się dobrze jako zespół. Jesteśmy gotowi na kolejny mecz. Nie mogę się doczekać gry przeciwko byłej drużynie i zobaczenia znajomych twarzy. Niecierpliwię się, ponieważ nie wystąpiłem w meczu w Olsztynie w poprzedniej rundzie. 

W pierwszym meczu Miedź przegrała ze Stomilem 0:3. Jak zapamiętałeś ten mecz z perspektywy trybun? Przed sobotnim meczem dużo rozmawiacie o spotkaniu z rundy jesiennej? 

– Tak, rozmawialiśmy o nim w szatni. To było dla nas bardzo bolesne spotkanie, ponieważ zakończyło się naszą porażką. Będziemy dodatkowo zmotywowani, aby wygrać sobotni mecz. 

Twoi koledzy z zespołu pytali Cię o Stomil? 

– Nie, nie. 

W Stomilu grałeś przez rok. Jak wspominasz ten czas? 

– Gra w Stomilu była moją pierwszą piłkarską przygodą poza Holandią. Na początku trochę się stresowałem, ale dzięki trenerom i zawodnikom czułem się tutaj jak w domu. 

Z kim miałeś najlepszy kontakt, gdy grałeś w Olsztynie? 

– Mieliśmy swoją grupę, którą my i inni nazywaliśmy „Międzynarodową”, byli w niej wszyscy gracze spoza Polski, czyli van Huffel, Koki, Skender, Ingo i Slava. Po treningu zawsze graliśmy razem w grę nazywaną dwa dotknięcia. Z tymi chłopakami spędzałem najwięcej czasu, ale dużo przebywałem też z polskimi zawodnikami jak Straus, Jońca, Sobczak, Skrzypczak itd. 

Opowiedz jeszcze o grze w dwa dotknięcia. 

– Wszyscy zawodnicy stają w kręgu i za pomocą dwóch dotknięć utrzymują piłkę w powietrzu. Jeśli dotkniesz futbolówkę więcej niż dwa razy lub ją upuścisz, otrzymujesz punkt. Pierwsza osoba, która zdobędzie trzy punkty, przegrywa grę. 

W latach 2018-2019 grałeś w reprezentacji Curacao. Od tego czasu nie jesteś już powoływany, dlaczego? 

– Naprawdę nie wiem. We wspomnianych latach grałem regularnie w Klubie i dostawałem powołania. Później usiadłem na ławce, więc rozumiałem ich brak. W tym czasie zmienił się również trener reprezentacji. Nie wiem więc, dlaczego teraz nie otrzymuję powołań do kadry. 

W Polsce jesteś już dwa lata. Umiesz chociaż trochę mówić po polsku? 

– Tak, znam trochę polskich słów. Mój polski staje się coraz lepszy. 

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij