W obozie rywala – ŁKS Łódź

Mecz z ŁKS-em Łódź już jutro. Przed spotkaniem dokładnie przyjrzeliśmy się jutrzejszym rywalom „Dumy Warmii”. Porozmawialiśmy także z zawodnikiem ŁKS-u Maciejem Wolskim. Jak ocenia zmianę trenera? Jak wspomina grę w Stomilu Olsztyn? To tylko kilka z pytań, na które odpowiedział nasz rozmówca. 

Historia spotkań 

Historia meczów Stomilu z ŁKS-em liczy sobie 21 spotkań. Olsztynianie górą z tej konfrontacji wychodzili czterokrotnie, sześć razy mecze kończyły się podziałem punktów. Z kolei najbliższy rywal „biało-niebieskich” wygrywał 11 razy.

Sytuacja kadrowa 

W meczu ze Stomilem Olsztyn nie wystąpią Maciej Wolski oraz Maciej Dąbrowski, którzy są zawieszeni za kartki. Na boisku nie zobaczymy również Kamila Dankowskiego, który dopiero wraca do zdrowia po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Dankowski powrócił już do treningów z pierwszą drużyną, ale nie będzie gotowy na mecz z „Dumą Warmii”.

Ostatnie mecze ligowe 

ŁKS Puszcza Niepołomice 2:0

ŁKS Korona Kielce 1:1

GKS Jastrzębie ŁKS 1:1

Chrobry Głogów ŁKS 1:0

Skra Częstochowa ŁKS 0:0

Rozmowa z Maciejem Wolskim, piłkarzem ŁKS-u Łódź. W trwającym sezonie rozegrał w Fortuna 1. Lidze 20 spotkań, w których zdobył dwie bramki.

Wiemy już, że ze Stomilem nie zagrasz z powodu czterech żółtych kartek. Co czułeś, gdy sędzia upomniał Cię żółtym kartonikiem w meczu z Puszczą Niepołomice? 

– Bardzo chciałem zagrać ze Stomilem, więc nie chciałem złapać czwartej żółtej kartki, która by mnie eliminowała na ten mecz. Niestety, sędzia pokazał mi żółty kartonik i w tym meczu nie będę mógł wystąpić.

Z „Dumą Warmii” grałeś za to w rundzie jesiennej. Co najbardziej zapadło Ci w pamięć z tamtego meczu?

– Stomil grał wtedy bardzo agresywnie, więc mecz był dla nas ciężki, choć wygraliśmy 3:0. Bramki padały po stałych fragmentach gry, mam nadzieję, że powtórzymy ten wynik.

ŁKS jest objęty zakazem transferowym, więc nie doszedł do zespołu żaden nowy zawodnik. Jest to duże utrudnienie w walce o awans do Ekstraklasy?

– Myślę, że nie, ponieważ mamy bardzo silną kadrę. Te nazwiska, które tutaj mamy są wystarczające, aby walczyć o ten cel. Nawet jeśli nie było tych wzmocnień, to nie wydaje mi się to problemem, bo mamy naprawdę szeroką i silną kadrę.

Rundę wiosenną zaczęliście od dwóch remisów, a mimo to pożegnaliście się z trenerem Vicuną. Co było tego przyczyną?

– Ciężko powiedzieć. Na pewno ciężka sytuacja dla nas, zawodników, ponieważ byliśmy bardzo blisko z trenerem. Nikt nie chciał, żeby do tego doszło. Myślę, że w tych pierwszych meczach zawiodła skuteczność, bo mogliśmy strzelić kilka bramek szczególnie w meczu z Koroną. Mieliśmy okazje ku temu, by wygrać w tym meczu, chociaż 1:0. Wtedy sytuacja byłaby zupełnie inna i trener pewnie dalej byłby z nami.

Mówisz, że nie chcieliście jego zwolnienia. Gdybyś to Ty podejmował decyzję, to trener Vicuna zostałby na stanowisku? Szkoleniowiec miał dwa miesiące, żeby przygotować Was do rundy, a po dwóch meczach nie ma go już w Łodzi.

– No tak. Ja nie jestem osobą decyzyjną, nikt nie lubi takich rozstań. Niestety taka jest piłka nożna, działacze podejmują takie, a nie inne decyzje. My musimy się z tym pogodzić. Mamy nowego, świetnego trenera, z którym postaramy się walczyć o awans do Ekstraklasy.

Na razie jesteście na 7. miejscu w lidze. Duży niedosyt?

– Tak, to jest dla nas duży niedosyt. Z meczu na mecz chcemy zdobywać trzy punkty i piąć się w górę tabeli, bo czołówka trochę nam odjechała, ale zrobimy wszystko, aby ją dogonić. 

Czyli jaki cel na ten sezon? Miejsca barażowe, czy atak na czołową dwójkę?

– Myślę, że Miedź będzie ciężko dogonić ze względu na dużą przewagę punktową. Do drugiego miejsca też jest sporo straty, ale przy dobrej passie możemy powalczyć o te 2. miejsce.

Jako piłkarz ŁKS-u miałeś już okazję awansować do Ekstraklasy, spaść z niej i przegrać w finale baraży o najwyższą klasę rozgrywkową. Można śmiało powiedzieć, że jesteś bardzo doświadczonym zawodnikiem.

– Dokładnie (śmiech). W ŁKS-ie jestem od II ligi, więc przeżyłem wszystkie te etapy, o których mówisz. Na pewno było wiele świetnych, niezapomnianych momentów, ale też wiele przykrych jak spadek z Ekstraklasy czy porażka w finale baraży z Górnikiem Łęczna. Te porażki czegoś nas nauczyły i chcemy wyciągnąć z tego wnioski, żeby więcej się to nie powtórzyło.

To już pięć lat odkąd dołączyłeś do ŁKS-u. Jaki był Twój najlepszy moment w tym zespole?

– Debiut w Ekstraklasie z Lechią Gdańsk, gdzie wcześniej występowałem w rezerwach i zespołach młodzieżowych. Był to naprawdę sentymentalny mecz i miło go wspominam, mimo że nie udało nam się wygrać i zremisowaliśmy wtedy 0:0.

Pochodzisz z Nowego Miasta Lubawskiego, a w Stomilu Olsztyn grałeś przez rok w zespole młodzieżowym. Jak wspominasz ten czas? 

– Dokładnie, bardzo dobrze wspominam ten czas. Miło wspominam Olsztyn i do tej pory mam wielu znajomych w tym mieście. W zespole Stomilu występuje teraz, chociażby Jonek Straus, z którym grałem w Nowym Mieście, ale przede wszystkim była to naprawdę fajna przygoda w mojej historii z piłką, więc miło wspominam ten rok.

Miałeś wtedy 16 lat. Dobry wiek, z tego okresu ludzie często mają najlepsze wspomnienia, podzielisz się jakąś anegdotką z tego okresu?

– Na pewno było ich wiele, szczególnie ze szkoły, gdzie mieliśmy świetnych zawodników, świetnych kolegów. Ciężko mi wymyślić coś z pamięci, bo było to już kilka ładnych lat temu. 

Ze Stomilu odszedłeś do Lechii Gdańsk, gdzie grałeś m.in. z Karolem Filą. Jak wspominasz tego zawodnika? 

– Karol w tym czasie występował w środku pomocy. W oczy rzucało się, że był dobrze wyszkolony technicznie i widać, że ma duży potencjał, trenerzy też tak uważali, więc szybko przesunęli go z zespołu juniorów do rezerw. Z czasem został przesunięty na prawą obronę i wyszło mu to widocznie na dobre, bo zaowocowało to transferem do Strasbourga. 

Jeśli miałbyś wskazać najmocniejszy punkt ŁKS-u, co by to było? 

– Kolektyw, jesteśmy bardzo silni po obozie w Turcji i myślę, że będzie to widać w nadchodzących spotkaniach. 

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij