W obozie rywala – Korona Kielce
Już w sobotę o godzinie 12:40 pierwszy gwizdek na Suzuki Arena, gdzie zagramy z Koroną Kielce. Sprawdzamy co słychać u gospodarzy, jak przygotowywali się do rundy wiosennej, jak wygląda sytuacja kadrowa? Porozmawialiśmy również z golkiperem „Scyzorów” Konradem Forencem.
Korona Kielce na półmetku plasuje się na 3. miejscu, które daje prawo startu w barażach. W Kielcach liczą jednak na coś więcej i będą starali się awansować do Ekstraklasy bezpośrednio z dwóch czołowych lokat. Taki cel został przedstawiony Dominikowi Nowakowi, a teraz Leszkowi Ojrzyńskiemu.
Historia spotkań
Ta nie jest zbyt bogata. W XXI wieku Stomil czterokrotnie mierzył się z Koroną Kielce. W sezonie 2020/2021 Stomil wygrał z Koroną dwa razy. W rundzie jesiennej 3:1, a wiosną 2:0. W trwającej kampanii bilans wyrównał się i to Korona wygrała oba spotkania z „Dumą Warmii”. W lidze 1:0 oraz w Pucharze Polski 2:1.
Sytuacja kadrowa Korony Kielce
W trakcie sparingu przed rundą, kontuzji doznał Maciej Sierpina. Urazu nabawił się podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Łukasz doznał złamania kości piszczelowej w prawej nodze. – powiedział dla strony klubowej Łukasz Miller, szef działu medycznego. Według wstępnej diagnozy nie pojawi się już na boiskach Fortuna 1. Ligi w trwającym sezonie.
Z powodu urazu nie zagra również Łukasz Kiełb. Kapitan Korony w 6. kolejce zerwał więzadło w prawym kolanie, co wyklucza go z udziału w meczu ze Stomilem.
Niedostępny dla Leszka Ojrzyńskiego jest też młodzieżowiec Janusz Nojszewski, który złamał piątą kość śródstopia w prawej stopie.
Dawid Lisowski w ostatnich dniach października zerwał ścięgno Achillesa w prawej nodze i wypada z gry do końca sezonu.
– Mamy drobne problemy przed tym meczem. Nie tylko ci wymienieni zawodnicy są niedostępni, jest jeszcze kilka znaków zapytania, ale mam nadzieję, że kilku zawodników zdąży powrócić do soboty – powiedział na przedmeczowej konferencji trener Leszek Ojrzyński
Ostatnie mecze ligowe
Korona Kielce – GKS Jastrzębie 2:0
Puszcza Niepołomice – Korona Kielce 5:2
Korona Kielce – GKS Tychy 0:1
Skra Częstochowa – Korona Kielce 1:4
GKS Katowice – Korona Kielce 1:0
Rozmowa z Konradem Forencem, golkiperem Korony Kielce. Forenc w rundzie jesiennej rozegrał 20 spotkań w Fortuna 1. Lidze. Zachował w nich osiem czystych kont, a 19 razy musiał wyciągać piłkę z siatki.
Jesień zaczynaliście z trenerem Dominikiem Nowakiem, którego zastąpił Leszek Ojrzyński. Widzisz jakieś różnice pomiędzy tymi dwoma szkoleniowcami?
Na pewno każdy z trenerów ma swój styl prowadzenia zespołu. Trener Ojrzyński jest bardzo charyzmatyczny, ma dużo energii, więc widać między nimi różnicę. Zespół zupełnie inaczej funkcjonuje za trenera Nowaka a inaczej za trenera Ojrzyńskiego. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało w lidze, bo to jest najważniejsze.
Jak poszły przygotowania do rundy wiosennej?
Najważniejsze było, żeby wszyscy skończyli przygotowania w pełni zdrowia. Niestety w ostatnim sparingu przytrafiła się poważna kontuzja Łukasza Sierpiny i wiemy, że nie zagra już do końca tego sezonu, co jest na pewno dużą stratą. Na szczęście kadra została wzmocniona i na każdej pozycji mamy wielu zawodników, którzy rywalizują o miejsce w składzie. Strata Łukasza będzie dla nas bardzo bolesna. Pod względem zdrowotnym nie poszło nam to po myśli, ale jeśli chodzi o całą resztę przygotowań, to czujemy się coraz mocniejsi, coraz pewniejsi i teraz musimy to wszystko udowodnić na boisku. W sobotę będziemy mieli okazję, żeby udowodnić to w meczu z Wami.
Czytałem, że miałeś zastrzeżenia do pracy sędziów w trakcie sparingów w Turcji. Możesz zdradzić o co chodziło?
To nie był mój pierwszy obóz przygotowawczy w Turcji i czasami różnie tam bywa z sędziowaniem. Zdarza się, że w meczach towarzyskich sędziują arbitrzy, którzy dopiero się szkolą. Wtedy ta różnica jest bardzo widoczna. Czasami bywa z tym różnie i akurat tak się trafiło, że niektóre sytuacje były, delikatnie mówiąc sporne. Nawet, jak się pytałem zawodnika, który miał być faulowany „Gdzie go boli? Co mu się stało?” To nie potrafił powiedzieć, bo po prostu nie dostał (śmiech). No, ale trudno. Na to nie mam wpływu. Wyniki były różne, ale najważniejsze, że tworzymy kolektyw i to jest dla nas najważniejsze.
Jesienią byłeś podstawowym golkiperem. Trener Ojrzyński przekazał już Wam, kto będzie podstawowym bramkarzem, czy dowiadujecie się o tym przed każdym meczem?
Tego nie wiemy, bo nie mieliśmy jeszcze żadnych rozmów. Sytuacja klarowała się w trakcie przygotowań, bo na ich starcie każdy miał czystą kartę, o czym trener wielokrotnie wspominał. Powiedział też, że ci zawodnicy, którzy będą w najlepszej dyspozycji, wyjdą na pierwsze spotkanie. Ja jestem akurat z tych piłkarzy, którzy pracują, a nie marudzą. Wiadomo, czasami jak coś boli, to trzeba zacisnąć zęby i się starać. Cały okres przygotowawczy przetrenowałem, grałem w sparingach, czuję się w dobrej dyspozycji i mam nadzieję, że to ja zacznę spotkanie ze Stomilem w pierwszym składzie.
W programie na Kanale Sportowym trener Ojrzyński mówił, że skupia się tylko i wyłącznie na Stomilu. Rzeczywiście tak jest?
Oczywiście, bo tylko takie podejście może zaprocentować w lidze. Cel dla nas jest jasny i prosty. Każdy z nas chce wrócić do elity i być w Ekstraklasie. Wiemy, że ta droga będzie ciężka i bardzo trudna, ale każdy jest tego świadomy. Ktoś może powiedzieć, że jest to presja, ale to nas motywuje, bo mamy cel, który jest w naszym zasięgu i zrobimy wszystko, żeby zacząć wygrywać od pierwszego spotkania. Najważniejszy jest dla nas mecz ze Stomilem, dopiero na sam koniec po 14. kolejkach możemy zacząć patrzeć na innych.
Jesienią Stomil grał z Koroną dwa mecze bezpośrednie. Musisz przyznać, że chyba łatwo nie było.
Trudne spotkania, nie ukrywam, że gdy graliśmy u Was pierwsze spotkanie, to zawodnicy wyszli na dużym zaangażowaniu i troszeczkę nam napsuli krwi. Na szczęście zachowaliśmy spokój z tyłu i wygraliśmy 1:0. W Pucharze Polski niby kontrolowaliśmy spotkanie, było 2:0, ale w końcówce straciliśmy bramkę i było troszeczkę nerwowo. Teraz mamy już doświadczenie z ostatnich gier ze Stomilem i musimy zagrać spokojnie, tak, jak my chcemy, a nie jak nam przeciwnik pozwala.
Pisałeś mi wcześniej, że mieliście wczoraj szkolenie z przepisów. Dużo nowinek?
Nie, to akurat było wszystko, co już słyszeliśmy. Głównie dotyczyło to sytuacji spornych. Każdy z klubów musi to przejść. Im większa świadomość zawodników, tym lepiej. Wiadomo, bywa czasami różnie, jest VAR, często w meczu są emocje i sytuacje na żywo wyglądają inaczej z ławki, a jeszcze inaczej na powtórkach telewizyjnych.
Cel drużynowy już znany, a masz jakiś indywidualny?
Jak zdrowie pozwoli to wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie i utrzymać się w nim. Jak ja to mówię – chcę nie przeszkadzać zespołowi, a gdy trzeba to pomóc – to jest dla mnie najważniejsze. Cel jest jasny, klarowny. Wiemy, o co gramy i musimy zacząć od wygranej ze Stomilem Olsztyn, i wtedy krok po kroku, mecz po meczu myśleć o końcowym celu.
Dziękuję za rozmowę. Powodzenia, niech wygra lepszy!
Dziękuję bardzo, dokładnie tak!