Stomil Mental (#8)

Trening mentalny, który prowadzę z zawodnikami grup młodzieżowych Akademii Stomilu Olsztyn polega głównie na poszerzaniu ich samoświadomości. Chcemy zmaksymalizować ich szanse na wykorzystanie pełni swojego potencjału piłkarskiego. Aby go rozwijać, oprócz umiejętności sportowych, potrzeba mieć odpowiednie nastawienie, charakter oraz nawyki. Brak koncentracji na rozwijaniu tych pozasportowych czynników decydujących o sukcesach w sporcie może w bardzo łatwy sposób zgubić młodych i utalentowanych graczy.

Zapraszam do zapoznania się z wypowiedziami byłych piłkarzy, którzy doszli do bardzo ważnych wniosków ze swojej kariery. Liczę, że będą one kolejnymi drogowskazami, z których skorzystają młodzi gracze naszego klubu.

  • Łukasz Madej (452 występy w Ekstraklasie, 5 meczów w reprezentacji Polski): 

– Zabrakło mi samoświadomości. Gdybym kiedyś miał takie podejście jak teraz… Nie chciałem słuchać trenerów. Myślałem, że na talencie daleko zajadę. Nie pamiętam, żeby ktoś, mając naście lat, przychodził wcześniej na salkę i dodatkowo ćwiczył. Nie byłem fizycznie przygotowany do gry w ekstraklasie. Więcej na siłowni zacząłem pracować w wieku 30 lat.

  • Yannick Kakoko (wychowanek Bayernu Monachium, 37 występów w Ekstraklasie):

– Miałem wtedy 17 lat i często powtarzała się jedna scena. Przychodzili do mnie kumple ze szkoły, którzy nie trenowali piłki i mówili: „Yannick, chodź z nami się bawić”. W takich sytuacjach musisz dokonać wyboru. Gdybym był silny, pewnie powiedziałbym, że jutro mam trening i muszę odpocząć. Tak za każdym razem odpowiadał Toni Kroos. Zostawał w domu i wypoczywał. Dziś jest zawodnikiem Realu Madryt. Ja nie byłem silny. Chciałem się bawić i czerpać z życia.

  • Jacek Kiełb (211 występów w Ekstraklasie, 2 mecze w reprezentacji Polski):

– Gdybym miał opcję „odśwież głowę”, na pewno bym z niej skorzystał. W Lechu moje myślenie było prostackie. Pomyślałem, że osiągnąłem wszystko i nic więcej nie muszę. Głównym problemem było samozadowolenie. Gram w drużynie mistrza Polski i jestem kozak. To mnie zgubiło.

  • Filip Burkhardt (90 występów w Ekstraklasie, 160 występów w 1. lidze):

– W Amice jako nastolatek zarabiałem w miesiąc tyle, ile mama w rok. Wydawało mi się, że tak będzie cały czas. Człowiek się w tym zatracił. Myślałem, że daję maksa na treningu, a to było samooszukiwanie się. Gdybym miał dzisiejszą świadomość… Szkoda. Miałem wszystko poukładane, szkołę i świetne warunki do treningów. W ogóle tego nie wykorzystałem, w ani jednym procencie. Zamiast zostawać po zajęciach i ćwiczyć, to mi się nie chciało.

 

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij