Jonatan Straus: Zaczyna tworzyć się fajna drużyna
Jonatan Straus był bliski zdobycia trzeciej bramki w piątkowym meczu z Miedzią Legnica, który zakończył się remisem 2:2. Po spotkaniu porozmawialiśmy z naszym zawodnikiem.
Jest niedosyt?
– Z pewnością. Jest duży niedosyt, bo dwa razy wyszliśmy na prowadzenie w pierwszej połowie, natomiast ja sam mam duży niedosyt, bo mogłem przy odrobinie lżejszym uderzeniu pomóc drużynie to spotkanie wygrać. Zabrakło kilku centymetrów.
Wiecie o tym doskonale, że po strzelonym golu najważniejsze jest nie stracić gola w najbliższych pięciu minutach, a my je straciliśmy dwukrotnie.
– Przyjęło się, że pierwsze pięć minut po strzelonej bramce jest ważne i tak też dziś niestety było. Coś w tym jest. W każdym momencie trzeba być czujnym. Odnosząc się do wydarzeń boiskowych to główny arbiter nie chciał podyktować rzutu karnego dla Miedzi. Dostał jednak podpowiedź od asystenta, że Wiktor Biedrzycki zagrał piłkę ręką. Według mnie był to czysty przypadek, bo obrońca blokował dogranie w pole karne najpierw nogą, a potem piłka uderzyła w rękę. Co interweniujący obrońca ma zrobić z ręką w takim momencie? Jeden sędzia to odgwiżdże, drugi nie.
Zapewne teraz panują mieszane odczucia, ale kilka godzin będziemy szanowali ten punkt.
– Pierwsza połowa niezła, druga gorsza. Z przebiegu całego meczu sporo niedokładności i chaosu po obu stronach boiska. Każdy punkt jest cenny, tym bardziej na wyjeździe, ale po dwóch wygranych z rzędu apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przy odrobinie szczęścia moglibyśmy mieć trzy punkty. Każdy z nas, czy to grający, wchodzący czy starający sie o wejście do kadry meczowej, ma coraz większą świadomość, że granica między graniem o coś w lidze a graniem o utrzymanie jest niewielka i wszystko zależy od nas samych, naszego podejścia oraz nastawienia.
Przed nami ostatni mecz przed przerwą. Do Olsztyna przyjedzie lider.
– Czy przyjeżdza Bruk-Bet Termalika, Sandecja czy Jastrzębie, nie ma to większego znaczenia. Ta liga jest tak wyrównana, że z każdym można wygrać lub zremisować oraz przegrać. Mamy tydzień, by odpowiednio przygotować się do ostatniego meczu w rundzie. Jestem pewny, że jeśli dołożymy więcej dokładności oraz spokoju przy piłce to ta drużyna zacznie regularnie punktować, bo jak pokazują poprzednie pojedynki to z każdym możemy wygrać. Bardzo wierzę w nasz zespół, bo zaczyna tworzyć się fajna ekipa.