Bez bramek | Stomil Olsztyn – GKS Bełchatów 0:0
Stomil Olsztyn zremisował 0:0 z GKS-em Bełchatów w 7 kolejce Fortuna 1 Liga.
- Stomil Olsztyn – GKS Bełchatów 0:0
Stomil: Kudrjavcevs – Szota, Biedrzycki, Byrtek- Sierant, Ogrodowski (79 Szramka), Spychała, Carolina- Hinokio, Łuczak (79 Kuświk)- Loshi ( 70 Straus)
GKS: Lenarcik- Sierczyński (72 Wroński), Michalski, Magiera, Szymorek- Pawlik (72 Eizenchart), Gancarczyk (46 Hilbrycht), Witek (56 Flaszka)- Makuch, Winsztal (76 Bator), Łapiński
Żółte kartki: Pawlik, Witek, Wroński, Flaszka
Widzów: 1381
—
GKS Bełchatów pomimo trochę innego systemu (4-3-3), niż ten, który zazwyczaj stosuje (4-2-3-1) starał się niezmiennie zdominować środek pola i przejąć inicjatywę w meczu. Bełchatowianie dobrze organizowali i przesuwali swoje formacje w strefie defensywnej nie pozwalając na wiele Dumie Warmii na swojej połowie boiska. Olsztynianie starali się detronizować szyki obronne GKS-u poprzez szukanie wolnych stref w bocznych strefach boiska. Obie drużyny przy próbach kreowania dla siebie sytuacji ofensywnych nie zapominały o obronie i podchodziły do swojego rywala z dużym szacunkiem i respektem. Tempo meczu nie było zbyt intensywne i można się było spodziewać, że wraz z przebiegiem minut obie jedenastki będą starały się przyśpieszać swoją grę z piłką przy nodze.
Stomil szukał bezpośrednich, długich piłek, które miały za zadanie omijać defensywę GKS-u i stwarzać zagrożenie pod bramką gości. Goście zaś operowali piłką na małych przestrzeniach boiska, często na jeden, dwa kontakty. GKS Bełchatów zdecydowanie lepiej się czuł z piłką przy nodze i przy grze kombinacyjnej. Zarówno Stomil jak i GKS wciąż nie mogły stworzyć sobie dogodnej, stuprocentowej sytuacji pod bramką swojego rywala. W dwudziestej dziewiątej minucie po indywidualnej akcji strzał na bramkę Bełchatowian oddał Skender Loshi. Uderzenie nie okazało się zbytnio groźne dla bramkarza gości, Pawła Lenarcika.
Obie drużyny skupiły się na odpowiednim zabezpieczaniu tyłów a także walce w środkowej części boiska. Jeśli miało dojść do zagrożenia pod bramką zarówno Stomilu jak i GKS-u Bełchatów to tylko i wyłącznie ze stałych fragmentów gry. Jednak nawet i z tego nie wynikła jakakolwiek sytuacja bramkowa dla gospodarzy i gości. Między zespołami widać było bardzo duży respekt i przede wszystkim chęć zagrania na zero z tyłu do przerwy. Stomil jak i GKS wyczekiwały na ten jeden, jedyny błąd, który pozwoliłby strzelić bramkę jeszcze przed gwizdkiem na przerwę.
Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło i wynik spotkania nie zmienił się. Podopieczni trenera Adama Majewskiego i trenera Marcina Węglewskiego schodzili do szatni z bezbramkowym remisem. Można było zakładać, że w drugiej połowie czekają nas zdecydowanie większe emocje.
Na początku drugiej części spotkania goście odważniej wyszli i ustawili swoje formacje na połowie olsztynian stosując wysoki pressing i starając się doprowadzić do niewymuszonych błędów. Duma Warmii spokojnie rozgrywała piłkę i wychodziła spod pressingu GKS-u w sposób wzorowy. Trener Bełchatowa chciał zmienić obraz gry poprzez dokonywanie zmian i wprowadzania nowych graczy na plac gry. Patrząc na przebieg zdarzeń na boisku coraz bardziej prawdopodobna stawała się opcja, że ta jedna, jedyna akcja zadecyduje o tym kto zgarnie komplet trzech punktów.
Wprawdzie to goście mieli przewagę w posiadaniu futbolówki, lecz to Stomil szukał szybkich kontr i próbował być bardziej konkretny i skuteczny pod bramką GKS-u Bełchatów. Wraz z nieubłaganie upływającym czasem Stomil coraz bardziej zamykał Bełchatowian na ich połowie i operował piłką głównie po bokach boiska. Trener gości, Marcin Węglawski szybko zareagował na wydarzenia boiskowe i już na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry limit zmian w drużynie z Bełchatowa został wykorzystany. Trener Stomilu, Adam Majewski wciąż w zanadrzu dysponował aż czterema zmianami i zaczął je wykorzystywać w ostatnim kwadransie gry. Obaj trenerzy za wszelką cenę chcieli wygrać to spotkanie i zgarnąć komplet trzech punktów.
Duma Warmii niesiona dopingiem kibiców przejęła inicjatywę w samej końcówce spotkania i szukała tej jednej, jedynej bramki. Niestety rezultat tego spotkania nie zmienił się i obie drużyny podzieliły się punktami w te niedzielne popołudnie.