Bez goli na inaugurację ligi | GKS Tychy 0:0 Stomil Olsztyn

Sezon 2020/2021 Fortuna 1 Ligi rozpoczęliśmy od wyjazdowego spotkania z GKS-em Tychy.  W sobotnim meczu nie obejrzeliśmy goli i do Olsztyna wracamy z jednym punktem. 

  • GKS Tychy – Stomil Olsztyn 0:0

Stomil: Kudrjavcevs– Bucholc, Sadowski, Biedrzycki, Szota, Carolina– Hinokio (90+2 Sierant), Ogrodowski (46′ Straus), Spychała (80′ van Weert), van Huffel – Kovalonoks (62′ Loshi)

GKS Tychy: Jałocha – Połap, Nedic, Szymura, Wołkowicz– Steblecki (85′ K. Piątek) , Paprzycki, Grzeszczyk, Biegański (72′ J. Piątek), Biel, Nowak (72′ Kasprzyk)

Żółte kartki: Ogrodowski, Biedrzycki, Spychała

Wyjściowa jedenastka naszego zespołu w meczu z GKS-em Tychy niewiele różniła się od tej, która wybiegła na mecz Pucharu Polski z GKS-em 1962 Jastrzębie. Jedyna zmiana, to występ Krystiana Ogrodowskiego, który zagrał za Jakuba Tecława.

Pierwszą dobrą okazję do otwarcia wyniku mieli nasi zawodnicy. Po faulu wykonywaliśmy rzut wolny z okolic osiemnastego metra, ale Sam van Huffel trafił w mur. Po chwili szybki kontratak próbowali wyprowadzić gospodarze, ale przerwał go debiutujący w tym spotkaniu Ogrodowski, za co obejrzał żółty kartonik. W osiemnastej minucie meczu dobrą akcję rozegrali tyszanie. Po wymianie kilku podań z lewej strony boiska, piłkę w pole karne wstrzelił mocno Biel. Żaden z zawodników GKS-u nie zdołał jednak przeciąć zagrania i futbolówka opuściła plac gry.

W dwudziestej siódmej minucie meczu mogło być 1:0 dla Stomilu. W dobrej sytuacji znalazł się Hinokio, który zrobił sobie miejsce na skraju pola karnego i oddał strzał. Piłka niestety minimalnie minęła bramkę rywali. Dwie minuty później podopieczni Artura Derbina wykonywali rzut rożny. Krótko rozegrany stały fragment gry nie przyniósł jednak zagrożenia. W trzydziestej minucie piłkę w polu karnym przeciwników przyjął Kovalonoks, wyłożył ją Ogrodowskiemu, ale ten uderzył wysoko ponad bramką. Chwilę później niebezpiecznie zrobiło się w naszej szesnastce, ale Kurdjavcevs w odpowiednim momencie wyszedł z bramki i uchronił nas przed utratą gola.

W trzydziestej czwartej minucie meczu rzut rożny mieli gospodarze, po którym piłkę zatrzepotała w naszej siatce. Wcześniej faulował na szczęście Szymura i gol nie został uznany. W kolejnych minutach zawodnicy GKS-u Tychy dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie potrafili przedrzeć się pod naszą bramkę. W doliczonym czasie pierwszej połowy rzut z autu na wysokości pola karnego Tyszan mieli jeszcze podopieczni Adama Majewskiego, ale nie udało się stworzyć z tego groźnej okazji. Po chwili sędzia Sebastian Krasny zagwizdał po raz ostatni w tej części spotkania.

Drugą połowę sobotniego spotkania lepiej rozpoczęli tyszanie. W czterdziestej siódmej minucie gry doskonałą interwencją popisał się Kudrjavcsevs, który obronił strzał jednego z zawodników gospodarzy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Dwie minuty później po kolejnym rzucie rożnym znów było niebezpiecznie. Tym razem piłka przeszła jednak przez całe pole karne i opuściła boisko. Nasi zawodnicy próbowali odpowiedzieć w pięćdziesiątej drugiej minucie. Z lewej strony dośrodkowywał Carolina, ale piłkę zdołał wybić Szymura. Chwilę później dobrze dośrodkowywał van Huffel, ale futbolówka po strzale głową Kovalonoksa minęła bramkę Jałochy.

W pięćdziesiątej ósmej minucie dobrze na naszą bramkę uderzał Biegański, ale piłkę po mocnym strzale z dystansu przeniósł nad poprzeczką nasz bramkarz. Skończyło się zatem na rzucie rożnym, ale ponownie dobrze interweniował Kudrjavcsevs. W siedemdziesiątej czwartej minucie dobrą akcję rozegrali zawodnicy GKS-u. Silny strzał Stebleckiego dobrze obronił jednak nasz bramkarz. Dwie minuty później w bocznym sektorze boiska sfaulowany został Biel. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Łukasz Grzeszczyk. Skończyło się na rzucie rożnym, a dośrodkowaną piłkę wypiąstkował Kudrjavcsevs.

W osiemdziesiątej trzeciej minucie meczu w polu karnym gospodarzy przewrócony został Janusz Bucholc. Zdaniem arbitra nie było jednak faulu, choć nasz kapitan był innego zdania. Po chwili niebezpiecznie zrobiło się po drugiej stronie boiska. Z niebezpiecznym podaniem Grzeszczyka poradziła sobie jednak nasza defensywa.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry tyszanie mieli jeszcze rzut wolny po faulu na Bielu. Dośrodkowanie Wołkowicza nie było jednak dobre. Po chwili sędzia zakończył spotkanie i w pierwszej kolejce zremisowaliśmy z GKS-em Tychy 0:0.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij