Mamy trzy punkty!!! | Stomil Olsztyn – GKS Tychy 2:1
W sobotę (18.07) po raz ostatni w tym sezonie zagraliśmy przy al. Piłsudskiego 69a. W meczu trzydziestej trzeciej kolejki Fortuna 1 Ligi Wygraliśmy z GKS-em Tychy 2:1. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Jakub Tecław i Szymon Sobczak. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Grzeszczyk.
- Stomil Olsztyn – GKS Tychy 2:1 (1:0)
1:0 – Tecław (42) 2:0 – Sobczak (84) 2:1 – Grzeszczyk (89)
Stomil: Leszczyński – Bucholc (63′ Kuban), Bondarenko, Biedrzycki, Szota, Carolina – Hinokio, Tecław, Hajda (70′ Lech), van Huffel (85 Loshi) – Sobczak
GKS Tychy: Jałocha – Połap, Kristo, Sołowiej, Mańka (19′ Szeliga) – Piątek (46′ Steblecki), Daniel, Grzeszczyk, Biegański (75′ Moneta), Szumilas – Lewicki
Żółte kartki: Bucholc, Carolina – Kristo
Czerwone kartki: Kristo (druga żółta)
Sobotnie spotkanie z GKS-em Tychy rozpoczęliśmy w takim samym zestawieniu jak mecz Puszczą Niepołomice. Już w pierwszych minutach obie drużyny miały swoje okazje do otwarcia wyniku. Najpierw Szymon Sobczak znalazł się w dobrej sytuacji, ale jego strzał obronił Jałocha. Chwilę później szybki kontratak wyprowadzili goście, ale dośrodkowanie przeciął Bondarenko, który wybił piłkę poza plac gry. W kolejnych minutach tempo meczu nieco spadło, a gra toczyła się głównie w środku pola. W dziewiętnastej minucie w pole karne Tyszan wpadł van Huffel, który najpierw ograł jednego z obrońców, a następnie oddał techniczny strzał na bramkę gości. Futbolówka poleciała jednak milimetry nad poprzeczką.
GKS próbował odpowiedzieć w dwudziestej pierwszej minucie. Zza pola karnego mocno uderzył Biegański, ale piłka minęła prawy słupek naszej bramki. W dwudziestej trzeciej minucie mogło być 1:0 dla nas. W sytuacji niemal sam na sam znalazł się van Huffel, ale naciskany przez dwóch obrońców oddał strzał obok bramki. W trzydziestej piątej minucie niebezpiecznie zrobiło się w naszym polu karnym. Dobrze zainterweniowali jednak nasi defensorzy i skończyło się na rzucie rożnym, z którego nie wynikło żadne zagrożenie.
W czterdziestej drugiej minucie meczu znów groźnie zaatakował nasz zespół. Lewym skrzydłem dobrze przedarł się Jurich Carolina, który podholował piłkę do linii końcowej, a następnie zagrał na piąty metr do dobrze ustawionego Jakuba Tecława. Ten dobrym strzałem pokonał Jałochę i otworzył wynik spotkania!
Do końca pierwszej części meczu nasi zawodnicy kontrolowali grę, ale nie zdołali stworzyć większego zagrożenia. Przy stanie 1:0 zawodnicy udali się na przerwę.
Tuż po przerwie szybki kontratak wyprowadzili podopieczni Adama Majewskiego, po którym mogło być 2:0. Nieporozumienie w linii ofensywnej spowodowało jednak, że straciliśmy piłkę. W pięćdziesiątej drugiej minucie sytuacja naszych rywali mocno się skomplikowała. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Kristo i od tego momentu graliśmy w przewadze jednego zawodnika.
Trzy minut później kolejna groźna akcja z naszej strony. Po przejęciu piłki w środku pola z piłką na bramkę rywali ruszył Sobczak. Jego zagranie w szesnastce zdołał jednak przeciąć jeden z defensorów gości. W sześćdziesiątej trzeciej minucie dobre zagranie od van Huffela przyjął w szesnastce Sobczak, ale uderzył mocno niecelnie. Chwilę później bliźniaczo podobna akcja. Tym razem nasz napastnik próbował podawać, ale piłkę wybił Daniel i mieliśmy rzut rożny. Po dośrodkowaniu Hinokio futbolówkę wybili jednak goście.
Nasi zawodnicy cały czas nie odpuszczali i naciskali rywali. W sześćdziesiątej piątej minucie mieliśmy kolejny korner. Tym razem głową uderzał Szota, ale niecelnie. W siedemdziesiątej pierwszej minucie dobrze zaatakował GKS. Dośrodkowanie Grzeszczyka próbował wykończyć strzałem głową Szeliga, ale uderzenie było mocno niecelne. Trzy minuty później rzut wolny po faulu Bondarenki mieli podopieczni Tomasza Horwata. Do piłki ustawionej w okolicy dwudziestego metra podszedł Grzeszczyk, ale trafił w mur.
W siedemdziesiątej szóstej minucie meczu po wymianie kilku podań z dwudziestu kilku metrów mocno huknął Tecław. Tyszan przed utratą drugiego gola uchroniła jedynie dobra interwencja Jałochy. Cztery minuty później dobrą akcję rozegrali rezerwowi. Kuban zagrał na skrzydło do Lecha, a ten mocno wstrzelił piłkę w szesnastkę. Podanie zostało jednak przecięte i skończyło się jedynie na rzucie rożnym, z którym poradziła sobie defensywa GKS-u. W osiemdziesiątej drugiej minucie mieliśmy kolejną dobrą okazję do podwyższenia wyniku. Po błędzie gospodarzy w dobrej okazji znalazł się Sobczak, ale lepszy okazał się Jałocha, który obronił strzał.
W osiemdziesiątej czwartej minucie w końcu dopięliśmy swego. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Sobczak, który uderzył na bramkę, tor lotu piłki zmienił jeszcze jeden z zawodników GKS-u i ta przy samym słupku wpadła do bramki. W osiemdziesiątej dziewiątej minucie dobrze odpowiedział GKS. Łukasz Grzeszczyk urwał się naszym obrońcom i strzelił bramkę kontaktową. Nie miała jednak ona wpływu na ostateczne rozstrzygnięcia w meczu, bo po upływie trzech doliczonych minut arbiter zakończył spotkanie i mogliśmy cieszyć się z kompletu punktów.