Wojciech Hajda: – Niestety drugi karny znowu nas podłamał
W meczu z Wartą Poznań nie udało się przerwać passy kilku spotkań bez zwycięstwa. M.in. o tym opowiedział w pomeczowym wywiadzie Wojciech Hajda, pomocnik Stomilu Olsztyn.
Nie udało się dziś przerwać złej passy i wygrać spotkania.
— Mecz na pewno był taki, że w pewnym momencie przeważali rywale, a w pewnym my. Czego mogło zabraknąć? Może trochę więcej koncentracji. Nie widzieliśmy jeszcze karnych w stu procentach dobrze, ale z boiska wyglądało to tak, że mógł być kontakt, ale sędziowie znowu bardziej pomagali przeciwnikom. W tym sezonie sędziowie raczej przeważają za przeciwnikiem. Nie wiemy czemu tak jest, ale musimy się zawsze skupić na graniu. Dziś na pewno był gorszy mecz w naszym wykonaniu niż w Tychach, ale strzeliliśmy bramkę co w pewnym momencie dało nam duży wiatr w żagle. Niestety drugi karny znowu nas podłamał, ale dalej chcieliśmy przynajmniej zremisować to spotkanie, ale się nie udało .
Widać było, że wyszliście dziś zdeterminowani, ale najpierw jeden rzut karny, a gdy wyrównaliście i się napędzaliście – drugi karny.
— Wiedzieliśmy, że ostatnio był duży problem z łapaniem punktów, a nasz styl z meczu na mecz był coraz lepszy i praktycznie każdy to zauważał, my też czuliśmy się lepiej na boisku, ale w pewnym momencie brakowało nam szczęścia. Czy dziś znowu nam go zabrakło? Może tak, ale tak jak mówię – zagraliśmy też dziś gorsze spotkanie niż w Tychach.
Za tydzień uda się zgarnąć trzy punkty?
— Na pewno znowu wyciągamy wnioski. Może te porażki dają nam też dużą lekcję. Z nich się uczymy i w pewnym momencie, moim zdaniem już za tydzień, poskutkują one trzema punktami.