Bez bramek i po punkcie | Stomil Olsztyn – Puszcza Niepołomice 0:0

Piątkowy mecz Stomilu Olsztyn z Puszczą Niepołomice zainaugurował piętnastą kolejkę spotkań Fortuna 1 Ligi. Tego wieczoru kibice zgromadzeni na stadionie przy al. Piłsudskiego 69A, nie doczekali się goli i mecz zakończył się podziałem punktów.

  • Stomil Olsztyn – Puszcza Niepołomice 0:0

Stomil: Skiba –  Bucholc, Tarasenko, Biedrzycki, Kuban, – Siemaszko (64 Skrzecz), Pałaszewski, Hajda, Lech (68 W. Gancarczyk), M. Gancarczyk (79 Molloy) – Sobczak

Puszcza: Niemczycki – Widejko, Czarny, Bartków, Furtak – Uwakwe, Kotwica, Nowak (63 Żurek), Serafin (86 Żytek), Tomalski – Embalo (64 Orłowski)

Żółte kartki: Hajda, Biedrzycki, Tarasenko (Stomil) – Embalo, Czarny, Żurek (Puszcza)

Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Widzów: 1932


W porównaniu z meczem poprzedniej kolejki trener Piotr Zajączkowski dokonał kilku roszad w składzie. Na środku obrony od pierwszej minuty zagrał Oleg Tarasenko, który zastąpił Rafała Remisza, na lewej stronie defensywy zamiast Jakuba Mosakowskiego desygnowany do gry został Lukas Kuban, a w środkowej strefie boiska miejsce Waldemara Gancarczyka zajął młodzieżowiec – Wojciech Hajda.

Już w pierwszej akcji meczu Stomil mógł objąć prowadzenie w meczu. Po przejęciu piłki na własnej części boiska Maciej Pałaszewski dobrym podaniem uruchomił Artura Siemaszkę. Ten przemknął lewą stroną boiska mijając kilku rywali i wyłożył piłkę na piąty metr do Szymona Sobczaka. Niestety jego strzał przeleciał ponad bramką rywali. W czwartej minucie spotkania kolejną dobrą akcję rozegrali nasi zawodnicy. Kilka szybkich podań wymienili Bucholc i Pałaszawski. Później piłka trafiła do Lecha, który dośrodkował piłkę. Tę umieścić w bramce próbował Mateusz Gancarczyk, ale jego strzał głową okazał się zbyt lekki. Kolejna akcja i kolejny strzał na bramkę Niemczyckiego. Tym razem silnym uderzeniem golkipera gości próbował pokonać Pałaszewski, ale ten zdołał wybić piłkę na rzut rożny, z którego nic nie wynikło.

Po kilku minutach szybkiej i dynamicznej gry tempo gry nieco się uspokoiło. Gra toczyła się głównie w środku pola, ale często przerywana była faulami raz jednej, a raz drugiej drużyny. Bardzo dobry atak Olsztynianie przeprowadzili w dwudziestej czwartej minucie meczu. Po wymianie kilku, szybkich podań piłkę zewnętrzną częścią stopy doskonale dośrodkował z prawego skrzydła Mateusz Gancarczyk. Ze strzałem Szymona Sobczaka poradził sobie jednak, choć nie bez problemów, Karol Niemczycki i wynik pozostawał bez zmian.

Na pierwszą groźną akcję Puszczy musieliśmy poczekać aż do dwudziestej dziewiątej minuty meczu. To właśnie wtedy po błędzie naszej defensywy w dobrej sytuacji znalazł się Embalo, ale jego strzał trafił jedynie w boczną siatkę bramki Skiby.

Stomil dobrą okazję do odpowiedzi miał cztery minuty później. Na siedemnastym metrze od bramki sfaulowany został Szymon Sobczak. Do rzutu wolnego podszedł Grzegorz Lech, który dośrodkował piłkę, ale Olga Tarasenkę w ostatniej chwili uprzedził jeden ze stoperów gości i strącając uchronił swój zespół od utraty bramki.

W kolejnej akcji doszło do sporej kontrowersji. Stomil wychodził z szybkim kontratakiem, a gdy piłkę w polek karne dograł Siemaszko, w szesnastce wywrócił się Sobczak. Nasi zawodnicy, podobnie jak kibice zebrani na stadionie, domagali się rzutu karnego, ale gwizdek arbitra milczał.

Jeszcze przed końcem pierwszej części gry dobrą okazję do otwarcia wyniku mieli podopieczni Piotra Zajączkowskiego. Po kolejnym faulu na Sobczaku mieliśmy rzut wolny z okolic dwudziestego drugiego metra. Niestety nie udało się go zamienić na bramkę, bo piłka po odbiciu od muru wyszła poza bramkę. W końcówce pierwszej połowy na boiska zawrzało. Po rozegraniu rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym gości sędzia przerwał grę i najpierw wskazał na jedenasty metr, ale po chwili… zmienił decyzję, a grę od własnej bramki zaczął Niemczycki.

I w zasadzie był to jeden z ostatnich akcentów pierwszych czterdziestu pięciu minut meczu, bo po krótkiej chwili sędzia zakończył tę część meczu.

Początek drugiej połowy to spokojna gra obu zespołów. Nasi rywali mieli problem ze stworzeniem sobie klarownej sytuacji bramkowej, z kolei strzały Stomilu były albo niecelne, albo zbyt lekkie. Groźnie zrobiło się w pięćdziesiątej ósmej minucie meczu. Szymon Sobczak wygrał walkę z Bartoszem Widejko na prawej flance boiska i wpadł z piłką w pole karne. Niestety jego mocne dośrodkowanie przeciął bramkarz gości, który wyłapał piłkę.

W kolejnych minutach na boisku niewiele się działo. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć wyraźnej przewagi, co przekładało się na małą ilość klarownych sytuacji bramkowych. Te powstawały głównie dzięki stałym fragmentom gry, ale obrona tak Stomilu, jak i Puszczy dobrze potrafiła je zneutralizować. W siedemdziesiątej czwartej minucie meczu mogło być 0:1. Po błędzie naszej obrony piłka przeszła wzdłuż pola karnego Skiby i na szczęście… wyszła poza końcową linie boiska.

Ta akcja zadziałała na Stomil jak płachta na byka, bo podopieczni trenera Zajączkowskiego wyraźnie się otworzyli i zaczęli atakować z większym zdecydowaniem. Najpierw groźnie zaatakował młodszy z braci Gancarczyków, chwilę później dobrą okazję miał Skrzecz, ale strzelił ponad bramką.

W osiemdziesiątej czwartej minucie gry Stomil miał najlepszą jak dotąd okazję na zdobycie gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki gościu próbował skierować Oleg Tarasenko, ale Karol Niemczycki wybił ją niemal z linii bramkowej. Na tablicy wyników wciąż było 0:0. Do końca meczu żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i piątkowy mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Fot. Kacper Kirklewski

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Więcej informacji

Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.

Zamknij