Zrewanżować się za jesień | Stomil Olsztyn – GKS Jastrzębie
Zbliża się koniec serii spotkań z rzędu Stomilu Olsztyn na własnym stadionie. W sobotę mierzymy się z beniaminkiem Fortuna 1 Liga, GKS Jastrzębie. Początek meczu o godz. 18:00.
Ostatnie dobre występy biało-niebieskich sprawiły, że klub wydostał się ze strefy spadkowej i ma punkt przewagi nad suwalskimi Wigrami, które mierzą się w sobotę ze Stalą Mielec. Zwycięstwo Stomilu nad Jastrzębiem i ewentualne potknięcie rywali w tabeli pozwoli mocno oddalić się od szesnastego miejsca w tabeli.
– Wyniki osiągnięte przez nas są już historią – mówi trener Stomilu, Piotr Zajączkowski. – GKS jest to trudnym i niewygodnym rywalem, który zrobił trzy awanse z rzędu. W składzie tego klubu jest wielu wychowanków, są zgrani i na pewno czeka nas naprawdę trudna przeprawa – dodał.
Drużyna Jarosława Skrobacza dwa ostatnie spotkania przegrała, a ostatni raz na wyjeździe wygrała w osiemnastej kolejce. Było to konkretnie w listopadowym starciu z Wigrami Suwałki. Podsumowując, w ostatnich pięciu spotkaniach gracze beniaminka zanotowali tylko jedno zwycięstwo, trzy razy przegrywając i raz remisując. Na wyjazdach podopieczni Jarosława Skrobacza mogą pochwalić się bilansem 4-3-3.
Kurs w Fortunie, że Stomil wygra mecz i obie drużyny strzelą gola wynosi 5.20.
W rundzie jesiennej biało-niebiescy prowadzeni wówczas przez Kamila Kieresia prowadzili po pierwszej połowie w Jastrzębiu z GKS-em 1:0 po golu Michała Górala. Niestety, w drugiej połowie Stomil stracił dwa gole i przegrał spotkanie 1:2.
Kurs na dzisiejsze zwycięstwo naszej drużyny w Fortunie to 3.2.
Początek spotkania Stomil Olsztyn – GKS 1962 Jastrzębie w sobotę (30.03.), o godz. 18:00.
Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.
Zdj. We wrześniu ubiegłego roku Stomil Olsztyn (trenowany jeszcze przez Kamila Kieresia) przegrał w Jastrzębiu-Zdroju 1:2. Fot. Paweł Piekutowski