Dominik Kun: Sandecja i Stomil mają podobny styl gry
Do Olsztyna przyjeżdża walcząca o powrót do Ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz. Przed meczem porozmawialiśmy z Dominkiem Kunem, który tej zimy zmienił barwy i ze Stomilu przeszedł właśnie do Sandecji.
Tomasz Kafarski wypytywał Ciebie taktykę, którą może przygotować Piotr Zajączkowski? (śmiech)
– Rozmawialiśmy na temat Stomilu. Nie chcę mówić o szczegółach. Trzon drużyny Stomilu pozostał, doszło sporo piłkarzy i na pewno każdy kolejny mecz będzie pokazywał na co stać drużynę Stomilu a już po pierwszym meczu o punkty w tym roku widać, że potencjał jest duży.
Co w Nowym Sączu mówią Stomilu?
– Mówi się przede wszystkim o problemach z jakimi boryka się klub, chociaż ostatnio także o tym jakich zawodników udało się ściągnąć do Stomilu i jak drużyna zagrała z GKS-em Tychy.
Czy trener Tomasz Kafarski ustawia Cię na boisku w trochę inny sposób, niż Piotr Zajączkowski?
– Tak, co prawda jestem dalej skrzydłowym, ale jest to trochę inna pozycja, niż jak grałem w Stomilu ze względu na system gry.
Jak oceniłbyś swój debiut? Według portalu inStat byłeś jednym z lepszych zawodników w swoim zespole w tym meczu.
– Jak na debiut myślę, że było dobrze. Chociaż nie ustrzegłem się błędów.
Jesteśmy po pierwszej tegorocznej serii gier Fortuna 1 Liga. Jakbyś tak miał porównać, czym różni się styl gry Sandecji od stylu gry Stomilu.
– Myślę, że obie drużyny grają podobnie. Dobrze bronią i potrafią wyprowadzić niebezpieczny dla przeciwnika atak. Przy czym Sandecja jest skuteczniejsza bo ma więcej punktów.
Jak Cię przywitano w Nowym Sączu? Jest mocne parcie na powrót do Ekstraklasy już w tym sezonie?
– Dobrze, na pewno każdemu zależy, żeby zająć miejsce premiowane awansem ale czy tak będzie to czas pokaże.
Do Olsztyna przyjeżdża najpierw Sandecja z Tobą w składzie, a dwa tygodnie później na Piłsudskiego zawita Raków z Twoim bratem. Chyba dość często rozmawialiście o sytuacji w klubie.
– Tak, często poruszaliśmy temat Stomilu w naszych rozmowach. Z pewnością obaj zawdzięczamy dużo temu klubowi.