Dawid Kalisz: Zasłużyliśmy co najmniej na miejsce barażowe
Przed pierwszym meczem rundy rewanżowej, który zagramy z Kotwicą Kołobrzeg, porozmawialiśmy z Dawidem Kaliszem. Wahadłowy właśnie w inauguracyjnym meczu z Kotwicą debiutował w „Dumie Warmii”. Wejściówki na poniedziałkowe spotkanie, które rozpocznie się o godzinie 18:15, możecie kupować na bilety.stomilolsztyn.com.
Nasz pierwszy mecz w sezonie 2022/2023 to właśnie spotkanie z Kotwicą, w którym zadebiutowałeś w „Dumie Warmii”. Jak je zapamiętałeś?
– Przede wszystkim był to bardzo trudny mecz. Dołożyły się do tego emocje związane z debiutem oraz ogromną chęcią pokazania się z jak najlepszej strony.
Z perspektywy czasu bardzo doceniam jeden punkt zdobyty z aktualnym liderem.
Jak przez 17. kolejek zmienił się Stomil?
– Nasza drużyna rośnie w oczach z każdym kolejnym meczem. Mamy za sobą kilka bardzo trudnych spotkań, których losy udało nam się odwrócić na naszą korzyść w ostatnich minutach meczów, co pokazuje jak zdeterminowaną i konsekwentną drużyną jesteśmy. Na początku sezonu wszyscy obraliśmy jeden wspólny cel, do którego osiągnięcia stawiamy kroki w każdym kolejnym spotkaniu.
Czego spodziewasz się po poniedziałkowym meczu?
– Zespół Kotwicy będzie kolejnym wymagającym przeciwnikiem, ale my jako Stomil znamy swoją wartość, mamy za sobą kilka bardzo udanych spotkań, w których regularnie dopisywaliśmy trzy punkty i z takim samym nastawieniem rozpoczniemy poniedziałkowe spotkanie.
Po spotkaniu z Siarką wspominałeś, że wciąż doskwierał Ci ból żeber. Udało się już wyleczyć ten bolesny uraz?
– Tak, wszystko jest już dobrze, a po urazie nie ma śladu.
Ostatnio Shun w wywiadzie podkreślił, że złapał z Tobą dobry kontakt. Z kim jeszcze oprócz Shuna najlepiej się dogadujesz?
– Trudno wymienić tutaj jedną osobę, ponieważ dzięki dobrej atmosferze w drużynie dogaduję się ze wszystkimi zawodnikami, ale na pewno oprócz wcześniej wspomnianego Shunika, dużo rozmawiam z Maćkiem Spychałą, obok którego siedzę w szatni.
Na półmetku sezonu udało się wskoczyć na miejsce barażowe. Patrząc obiektywnie – zadowala Cię ten wynik czy liczysz na jeszcze więcej?
– Myślę, że zasłużyliśmy na co najmniej 6. miejsce, na którym teraz jesteśmy. Oczywiście, w każdym kolejnym meczu będziemy walczyć o to, żeby nasza pozycja była jeszcze lepsza. Patrząc obiektywnie, na pewno trzeba doceniać te miejsce, na którym teraz jesteśmy, 2. liga jest bardzo wyrównana i każde spotkanie jest bardzo trudne, o czym wielokrotnie przekonaliśmy się my czy inne drużyny.
Ostatnio wspomniałeś, że studiujesz, a więc na jakim kierunku?
– Jestem na ostatnim roku studiów o kierunku zarządzanie.
Są piłkarze, którzy w ogóle nie oglądają meczów, a niektórzy wręcz przeciwnie – śledzą wszystko. Jak wygląda to u Ciebie?
– Jestem z tych śledzących na bieżąco, najczęściej oglądam polską ekstraklasę i 1. ligę ze względu na występy moich kolegów.
Jak najczęściej spędzasz wolny czas?
– Najczęściej z moją dziewczyną Hanią, ale znajduję również czas na gry online z kolegami.
Twoją największą pasją poza piłką jest…
– Piłka (śmiech – red.), to wokół niej kręci się całe moje życie.