Remis na zakończenie | Bruk-Bet Termalica – Stomil 0:0

Kończymy ten sezon z podniesionymi głowami i remisujemy z Bruk-Betem Termalicą w ramach 34. kolejki Fortuna 1 Liga.

• Bruk-Bet Termalica – Stomil Olsztyn 0:0

Termalica: Loska – Grzybek, Bezpalec, Włazło, Wasielewski – Stefanik, Żyra, Hubinek – Radwański – Snopczyński (85 Janiak), Zeman (86 Czarnowski)

Stomil: Leszczyński – Bucholc (42 Brdak, (85 Florek)), Tecław, Carolina, Straus – Sierant, Van Huffel, Ogrodowski (78 Jońca), Hinokio – Mysiorski, Łuczak

Żółte kartki: Sierant

Od początku spotkania to Termalica narzuciła tempo gry. Przejęli inicjatywę i chcieli jak najszybciej objąć prowadzenie. „Duma Warmii” została zmuszona do głębokiej defensywy. Gospodarze wysoko ustawiali swoje linie i chcieli jak najszybciej odebrać piłkę na naszej połowie. Akcje Niecieczy przebiegały głównie na bokach boiska. W 8 minucie piłkę wrzucał Martin Zeman, ale na nasze szczęście Paweł Żyra nie sięgnął futbolówki. To Termalica głównie operowała piłką i wymieniała mnóstwo podań na połowie Stomilu. W 18 minucie Martin Zeman uderzał na bramkę, ale Michał Leszczyński wybronił ten strzał a w 20 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił obok bramki. W 24 minucie Mateusz Grzybek dośrodkowywał piłkę w pole karne. Do piłki doszedł Adam Radwański, ale na nasze szczęście nie oddał strzału i piłkę wyłapał Michał Leszczyński. W 27 minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Michał Bezpalec, ale piłka powędrowała wysoko ponad poprzeczkę. Na kolejne uderzenie z dystansu po stronie Niecieczy w 30 minucie zdecydował się tym razem Bartosz Snopczyński. Jego strzał z problemami wyłapał nasz bramkarz Michał Leszczyński. Gospodarze cały czas przeważali, lecz nie mogli swojej przewagi zamienić na bramkę. W 41 minucie z ostrego kąta na naszą bramkę przymierzył Mateusz Grzybek, ale był to strzał niecelny. Pod koniec pierwszej połowy wysoko do pressingu ruszyła „Duma Warmii” i przyniosło to efekty. W 45 minucie bardzo dobrym uderzeniem zza pola karnego popisał się Sam van Huffel, który chwilę wcześniej zmienił Janusza Bucholca. Był to mocny, silny strzał, który zmusił Tomasza Loskę po raz pierwszy dzisiejszego popołudnia do interwencji. Chwilę później Wojciech Łuczak spróbował znaleźć drogę do bramki, ale piłka powędrowała obok. Podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego przeważali w 1 połowie spotkania, lecz nie potrafili uwypuklić swojej przewagi i swoich atutów. Nie była to najlepsza połowa w wykonaniu podopiecznych trenera Piotra Klepczarka, ale dobra i optymistyczna końcówka pozwalała wierzyć, że w drugich 45 minutach zobaczymy odmienioną drużynę Stomilu.

Druga połowa rozpoczęła się dosyć podobnie jak pierwsza. To gospodarze operowali piłką, przeważali i starali się strzelić bramkę otwierającą wynik tego meczu. Stomil ponownie został zmuszony do głębokiej defensywy. W 57 minucie Adam Radwański szukał bramki Michała Leszczyńskiego, lecz przymierzył obok. W 59 minucie Martin Zeman z ostrego kąta próbował zaskoczyć naszego bramkarza, ale Michał Leszczyński był na posterunku. Chwilę później po groźnej kontrze zza pola karnego uderzał Koki Hinokio. Futbolówka poleciała jednak obok słupka. W 67 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową uderzał Piotr Wlazło. Futbolówka przeszła obok bramki. Termalica cały czas próbowała, ale brakowało tej kropki nad „i”. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Defensywa Stomilu dzielnie się broniła i odpierała ataki Niecieczy. Taki obraz meczu utrzymał się już do końca. Gospodarze napierali a my się dzielnie broniliśmy. Z Niecieczy wywozimy bezbramkowy remis i ostatni punkt w tym sezonie.