W „dziesiątkę”, ale z kompletem punktów | Odra Opole – Stomil Olsztyn 1:2

Trzy punkty jadą do Olsztyna. Pokonaliśmy w piątkowym meczu Odrę Opole 2:1.

• Odra Opole – Stomil Olsztyn 1:2 (1:1)

0:1 – Carolina (14), 1:1 – Żak (45+1), 1:2 – Szczutowski (67)

Odra:  Kuchta – Tabiś, Kamiński, Żemło, Matuszewski – Trojak, Drewniak (56 Kostrzycki), Kort (70 Winiarczyk), Nowak – Żak (63 Gancarczyk), Piech (70 Czapliński)

Stomil: Skiba – Byrtek, Remisz, Carolina – Bucholc, Spychała, Skrzypczak, Straus – Szramka (58 Hinokio) – Szczutowski (86 Mosakowski), Łuczak (65 Sam Van Huffel)

Żółte kartki:  Żemło, Drewniak  – Skrzypczak, Łuczak, Byrtek

Czerwone kartki:  Żemło –  Skrzypczak

Od początku spotkania obie drużyny  starały się przejąć inicjatywę w meczu. Odra operowała futbolówką i wymieniała wiele podań. Chcieli długim posiadaniem piłki zbudować składną i skuteczną akcje. Stomil nastawiony był na szybki, bezpośredni atak po odbiorze piłki jak najbliżej bramki rywali. W czternastej minucie Jurich Carolina dośrodkował piłkę w pole karne. Bramkarz gospodarzy, Mateusz Kuchta popełnia fatalny błąd i nie łapie piłki w ręce. W ten sposób „Duma Warmii” niespodziewanie objęła prowadzenie w spotkaniu. Niestety w siedemnastej minucie po faulu i drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Mateusz Skrzypczak. Do końca meczu zostało ponad siedemdziesiąt minut, a gra dziesięciu na jedenastu nie ułatwiała dzisiejszego zadania. Piłkarze z Opola zwietrzyli swoją szansę i starali się wykorzystać fakt, że grali z przewagą  jednego zawodnika na boisku. Z minuty na minutę przewaga Odry powiększała się. W dwudziestej minucie Arkadiusz Piech z najbliższej odległości uderzył na bramkę, lecz strzał pewnie wyłapał Piotr Skiba. Olsztynianie szukali swoich szans po szybkich kontrach. Po jednej z nich Stomil wywalczył rzut wolny. Wojciech Łuczak przymierzył, ale piłka odbiła się od muru. Odra różnymi sposobami próbowali przedostać się pod bramkę Stomilu, ale na nic to się zdawało. Podopieczni Adama Majewskiego świetnie ustawiali się w strefie defensywnej. Sędzia dosyć często odgwizdywał tego popołudnia faule zarówno po stronie gospodarzy jak i gości. Niestety w samej końcówce pierwszej połowy Odra Opole wyrównała. Do siatki trafił Adam Żak po podaniu Konrada Nowaka. Na przerwę Stomil schodził do szatni z wynikiem 1:1, ale również ze stratą jednego piłkarza.

Druga połowa rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Odra od początku przejęła inicjatywę i narzuciła swoje tempo. „Duma Warmii” ustawiła się bardzo szczelnie w strefie defensywnej i szukali swoich szans w kontratakach. W pięćdziesiątej piątej minucie za próbę wymuszenia rzutu karnego drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną ujrzał Piotr Żemło. Stomil od razu poczuł wiatr w żagle i ruszył na bramkę Odry.  Zagrożenie szło głównie z bocznych stref boiska. W sześćdziesiątej siódmej minucie po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Macieja Spychały do piłki dopadł Adrian Szczutowski, który strzelił bramkę dającą prowadzenie. Dobry fragment meczu został zwieńczony golem. Piłkarze Stomilu nie zamierzali odpuszczać i chcieli strzelać kolejne bramki. W siedemdziesiątej szóstej minucie zza pola karnego groźny strzał oddał Konrad Matuszewski. Piłka poleciała jednak daleko obok bramki. Gospodarze nie zamierzali się poddawać i starali zmienić przebieg meczu. Na dziesięć minut przed końcem meczu fantastyczną paradą popisał się Piotr Skiba, który obronił bardzo silny i groźny strzał Mateusza Gancarczyka. Stomil został zmuszony do głębokiej defensywy, ale dzielnie wytrzymywał napór Odry Opole. W osiemdziesiątej szóstej minucie strzał oddał Rafał Niziołek, ale piłka powędrowała daleko obok bramki. Chwilę później Rafał Niziołek i Dawid Czapliński szukali bramki wyrównującej, lecz ich strzały były skutecznie blokowane przez defensorów Stomilu.

Do końca meczu już się nic nie zmieniło. W ostatniej akcji Stomil mógł podwyższyć prowadzenie. Piłkę odebrał Maciej Spychała i wyszedł „sam na sam”. Jego strzał obronił Mateusz Kuchta. Po zwariowanym i ciekawym meczu wywozimy bardzo cenne trzy punkty z Opola.

Fot. Paweł Piekutowski