Olsztyn miastem lidera! | Stomil Olsztyn – Stal Mielec 1:0

Mecz dziewiątej kolejki Fortuna 1 Ligi elektryzował kibiców już na kilka dni przed spotkaniem. Powód? Ewentualne zwycięstwo na drużyną Stali Mielec gwarantowało Stomilowi, przynajmniej do soboty, pozycję lidera.

• Stomil Olsztyn – PGE FKS Stal Mielec 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 – Sobczak (60)

Stomil: Skiba –  Bucholc, Tarasenko, Biedrzycki, Kubáň – Siemaszko, Hajda (81 Tecław), Pałaszewski, Lech (76 W. Gancarczyk), M. Gancarczyk (80 Skrzecz) – Sobczak

Stal: Kiełpin – Stasik (81 Olszewski), Dobrotka, Bielak, Getinger – Mak (46 Janoszka), Nowak, Tomasiewicz, Soljic, Prokić – Paluchowski (69 Barisic)

Żółte kartki: Pałaszewski, Tarasenko (Stomil) Mak, Bielak, Soljic, Kiełpin, Dobrotka (Stal)

Czerwone kartki: Bielak (Stal) (za drugą żółtą)

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

Widzów: 2579

W pierwszych minutach spotkania niewielką przewagę mieli goście z Mielca. Drużna Stali dłużej utrzymywała się przy piłce i próbowała konstruować ataki pozycyjne. Stomil cierpliwie czekał i w miarę możliwości próbował wyprowadzać kontrataki. Pierwszą, naprawdę dobrą okazję do zdobycia gola miał jednak nasz zespół. W czternastej minucie meczu sfaulowany przed polem karnym został Szymon Sobczak i mieliśmy rzut wolny z okolicy 20 metra. Do piłki podszedł Grzegorz Lech, ale niestety jego strzał odbił się od muru.

Po spokojniejszym, pierwszym kwadransie gry, podopieczni Piotra Zajączkowskiego wyraźnie zaczęli się rozkręcać. Już w siedemnastej minucie nasi zawodnicy mieli kolejny rzut wolny, a bliski strzelenia gola był Szymon Sobczak, ale piłka minęła minimalnie światło bramki. Ponadto po chwili sędzia i tak odgwizdał spalonego. Kolejna akcja, to kolejna znakomita okazja Biało-Niebieskich. Po błędzie mieleckiej defensywy strzał z szesnastu metrów ponownie oddał Sobczak, ale niestety trafił wprost w Seweryna Kiełpina.

W kolejnych minutach gry przyjezdni nie mieli wielu okazji do „odgryzienia się” Stomilowi. W dwudziestej piątej minucie meczu mieli w końcu jedną z lepszych szans na zdobycie gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sędzia odgwizdał jednak faul na jednym z naszych zawodników.

W dwudziestej ósmej minucie spotkania powinno być 1:0. Doskonały kontratak wyprowadził Stomil. Lewym skrzydłem pędził Siemaszko, który otrzymał dobre podanie od Sobczaka. Stal od utraty bramki w ostatniej chwili uratował Bielak, który wybił piłkę spod nóg naszego skrzydłowego. W trzydziestej pierwszej minucie nasi zawodnicy ponownie groźnie skontrowali, ale dobrej okazji nie udało się zamienić na bramkę również tym razem, bo podanie Lecha do Mateusza Gancarczyk przeciął Kiełpin.

W trzydziestej dziewiątej minucie dobrą okazję na otwarcie wyniku miała Stal Mielec. Do rzutu wolnego z ok. 18 metrów podszedł Bartosz Nowak,, ale uderzył wprost w mur. Po chwili zawodnicy Artura Skowronka mieli jeszcze rzut wolny. Niewiele jednak z tego wynikło bo olsztynianie szybko wybili piłkę z własnego pola karnego.

Tuż przed końcem pierwszej części gry wynik meczu próbował jeszcze otworzyć Stomil. Rzutu rożnego nie udało się jednak zamienić na bramkę, a po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni w tej połowie i piłkarze udali się na przerwę.

Po zmianie stron już w pierwszej akcji groźnie zaatakował Stomil. Lewą stroną dobrze przedzierał się Siemaszko, ale jego dośrodkowanie nie trafiło do celu i skończyło się na rzucie rożnym, po którym nie udało się zagrozić bramce Kiełpina. Chwilę później odpowiedzieli goście. Dobrze z rzutu wolnego dośrodkował wprowadzony po przerwie Łukasz Janoszka, ale żaden z jego partnerów nie zdołał skierować piłki do naszej bramki i wciąż było 0:0.

W pięćdziesiątej trzeciej minucie faulowany przed polem karnym został Artur Siemaszko, za co żółtą kartkę obejrzał Bielak. Do piłki podszedł sam poszkodowany i oddał bardzo dobry strzał, który z problemami na rzut rożny wybił bramkarz mielczan. Pięć minut później groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Kilka podań przed naszym polem karnym wymienili zawodnicy Stali, a akcję zakończyli strzałem ze skraju pola karnego. Od utraty bramki Piotra Skibę uratował na szczęście słupek i wynik pozostawał bez zmian.

Stare piłkarskie porzekadło mówi, ze niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i Stal przekonała się o tym okrutnie. W sześćdziesiątej minucie doskonały kontratak wyprowadzili Biało-Niebiescy. Szymon Sobczak przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i pewnym strzałem pokonał Kiełpina. Dokładnie po godzinie gry, za sprawą byłego zawodnika… Stali Mielec Stomil prowadził 1:0.

Dobrą okazję do doprowadzenia do wyrównania Stal miała niecały kwadrans później. W siedemdziesiątej drugiej minucie bardzo mocny strzał zmierzającym tuż pod poprzeczkę naszej bramki wybronił Skiba i skończyło się jedynie na rzucie rożnym, z którego nie wynikło żadne zagrożenie.

Po wyjściu na prowadzenie inicjatywę w meczu przejęli goście. Stomil jednak bardzo pewnie grał w defensywie i wyprowadzał niebezpieczne kontry. Po jednej z nich mogło być 2:0, ale piłka po strzale Artura Siemaszko minęła bramkę rywali. W osiemdziesiątej czwartej minucie Stomil wychodził z kolejnym groźnym atakiem, który faulem przerwał Lukas Bielak, za co obejrzał żółtą kartkę. Było to drugie takie upomnienie, które w tym spotkaniu obejrzał ten zawodnik, w konsekwencji czego musiał opuścić boisko.

Bardzo groźnie pod naszą bramką zrobiło się w osiemdziesiątej ósmej minucie meczu. Zdeterminowana do zdobycia bramki drużyna stali przeprowadziła atak prawą stroną boiska, ale bardzo dobre dośrodkowanie Olszewskiego przeciął Wikto Biedrzycki.

Do regulaminowych dziewięćdziesięciu minut arbiter Wojciech Myć doliczył dodatkowe pięć minut. W tym czasie Stal Mielec nie zdołała jednak doprowadzić do wyrównania, choć miała ku temu okazję. W jednej z ostatnich akcji meczu goście mieli rzut wolny z dwudziestego metra, ale piłka po strzale Getingera poleciała ponad bramką Skiby.

Po chwili sędzia zakończył spotkanie i Stomil zwyciężył 1:0 tym samym zostając liderem Fortuna 1 Ligi!