Derby dla Warmii | Warmia – Stomil II 2:0

Już w trzeciej kolejce forBET IV ligi doszło do derbowego pojedynku pomiędzy Stomilem II Olsztyn, a Warmią Olsztyn. Na stadionie przy al. Piłsudskiego 69A lepsza okazała się Warmia, która wygrała 2:0.

• Warmia Olsztyn – Stomil II Olsztyn 2:0 (1:0)

1:0 – Oleszko (10), 2:0 – Mazurek (88)

Warmia: Sobieraj – Staniszewski, Smoliński, Martlewski, Gendera (79 Filipek), Ogrodowski (63 Skarbek), Oleszko (67 Wiśniewski), Sobótka, Bojarowski (46 Kosek), Ryk, Trznadel (65 Mazurek).

Stomil II: Leszczyński – Landowski, Rak (67 Jońca), Tecław, Kowalski, Tarasenko (46 Hinokio), Jurczak, Hajda (46 Głowacki), Dziemidowicz, Cetnarski (65 Szramka), Rudnik (12 Serbintowicz).

Żółte kartki: Ogrodowski, Smoliński.

Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Kilka groźnych szans stworzył sobie najpierw Stomil, który już w 8 minucie meczu mógł otworzyć wynik spotkania, ale dobrze w bramce spisał się Sobieraj. Konkretniejsza w swoich poczynaniach była jednak Warmia, która w 10 minucie spotkania otworzyła wynik. Błąd olsztyńskiej defensywy wykorzystał Krystian Oleszko, który najpierw minął Michała Leszczyńskiego, a później wpakował piłkę do pustej bramki. 

Dobrą okazję do wyrównania miał kilka minut później Maciej Serbintowicz, który chwilę wcześniej zmienił kontuzjowanego Rudnika. Młodemu zawodnikowi nie udało się jednak zmieścić piłki w siatce po strzale z ostrego kąta. Podobnie było w 17 minucie. Strzał z siódmego metra Macieja Serbintowicza powędrował jednak nad poprzeczką bramki Sobieraja. 

W 26 minucie meczu dobry atak wyprowadziła Warmia Olsztyn. Lewym skrzydłem przedarł się Oleszko, ale jego strzał minął prawy słupek naszej bramki i wynik pozostawał bez zmian. Stomil mógł doprowadzić do wyrównania w 33 minucie gry. Dobrze z prawego skrzydła zacentrował Serbintowicz, ale w boczną siatkę trafił zamykający dośrodkowanie Karol Landowski. Pięć minut później środkiem pola dobrze przeszedł Hajda, a następnie oddał strzał ze skraju pola karnego. Niestety ponad bramką i wciąż było 1:0. 

W 42 minucie gry powinno być 1:1. Błąd popełnił najpierw bramkarz Warmii, a później jeden ze środkowych obrońców. Niestety Stomilowi nie udało się wykorzystać dogodnej sytuacji. Do końca połowy wynik nie uległ już zmianie i do przerwy, za sprawą Krystiana Oleszko, Warmia prowadziła 1:0. 

Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęli zawodnicy Stomilu, którzy byli zdeterminowani, żeby doprowadzić do wyrównania. Niestety niewiele z tego wynikało bo dobrze broniła się drużyna z Zatorza, która wyprowadzała niebezpieczne kontrataki. W 62 minucie mogło być 2:0. Błąd popełnił Jakub Tecław, ale chwilę później doskonale go naprawił i Warmia nie zdołała podwyższyć prowadzenia. 

Kolejne minuty gry to ciągła przewaga Stomilu Olsztyn i kontrataki Warmii. Zarówno dla jednych, jak i drugich brakowało jednak skuteczności w wykańczaniu akcji. W siedemdziesiątej czwartej minucie meczu doskonałą okazję stworzył sobie Koki Hinokio. Japończyk najpierw zakręcił w polu karnym trzema obrońcami rywali, a później oddał strzał na bramkę, ale piłka przeszła minimalnie obok lewego słupka. W kolejnej akcji dobrze próbowali odgryźć się rywale, ale źle przyjął sobie piłkę w polu karnym napastnik Warmii i niewiele wynikło z zamieszania pod bramką Leszczyńskiego. W 83 minucie Warmia przeprowadziła kolejna groźną akcję zakończoną strzałem Wiśniewskiego, ale znakomicie interweniował bramkarz Stomilu. 

Na około cztery minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Stomil mógł doprowadzić do wyrównania. Niestety piłka po strzale z rzutu wolnego Pawła Głowackiego poszybowała ponad bramką Sobieraja. Choć Stomil zaciekle walczył o wyrównanie wyniku, to jednak Warmia strzeliła kolejnego gola. Po zamieszaniu przed polem karnym w dobrej sytuacji znalazł się Kosek i z bliska pokonał Michała Leszczyńskiego, tym samym ustalając wynik spotkania. 

W doliczonym czasie gry Stomil zagroził jeszcze kilka razy Warmii, ale nie udało się strzelić nawet honorowego gola i Stomil Olsztyn przegrał pierwsze w tym sezonie spotkanie 0:2.