Zwycięstwo na inaugurację wiosny

W 22. kolejce Fortuna I Ligi piłkarze Dumy Warmii pokonali przed własną publicznością GKS Tychy 2:0! Dwa trafienia na wagę zwycięstwa zaliczyli debiutanci Mateusz Gancarczyk oraz Szymon Sobczak.

• Stomil Olsztyn – GKS Tychy 2:0 (1:0)

1:0 – Gancarczyk (19), 2:0 – Sobczak (70) (k)

Żółte kartki: Kubáň, Maćkowski  – Keon

Stomil Olsztyn: Skiba – Kubáň, Mosakowski, Krachunov, Bucholc – Głowacki, Jegliński (Pałaszewski 79), Gancarczyk,  Lech (Gancarczyk 43), Niedziela (Maćkowski 71) –  Sobczak.

GKS Tychy: Jałocha – Mańka, Sołowiej, Biernat, Grzybek – Monterde Villaescusa (Siemaszko 75), Keon Daniel (Piątek 46), Grzeszczyk, Steblecki (Bernhardt 66), Adamczyk – Piątkowski.

Jeszcze kilka dni temu nie wiedzieliśmy, czy zdołamy przystąpić do dalszej części rozgrywek. Na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym gwizdkiem arbitra klub zakontraktował aż 14 zawodników. Dzisiejszym zwycięstwem nasz zespół udowodnił, że ambicją i sercem możemy w tej lidze jeszcze namieszać! W wyjściowym składzie pojawiły się nazwiska czterech nowych zawodników: Plamena Krachunova, Bartłomieja Niedzieli, Szymona Sobczaka i Mateusza Gancarczyka. W roli młodzieżowca wystąpił dziś Jakub Mosakowski. Olsztynianie zaatakowali rywali bardzo szybko. Już w 4. minucie po mocnym podaniu Bartłomieja Niedzieli Szymon Sobczak znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz nie zdążył dobiec do piłki, która ostatecznie wpadła w objęcia Konrada Jałochy.

Cztery minuty później zdołali odpowiedzieć goście. Asystę Huberta Adamczyka nie wykorzystał Łukasz Grzeszczyk. Futbolówka po jego uderzeniu poszybowała wysoko nad naszą bramką. Po tej sytuacji goście zarobili tylko korner. Po jego egzekucji Szymon Sobczak wyprowadził bardzo szybki kontratak, aczkolwiek zamiast podać do niepilnowanych kolegów, uderzył zza szesnastki. Strzał bez większych problemów obronił golkiper tyszan. W 19. minucie trybuny wpadły w euforię, bo na prowadzenie Biało-niebieskich wyprowadził Mateusz Gancarczyk. Po dośrodkowaniu Grzegorza Lecha zawodnik z numerem 11 umieścił uderzeniem głową piłkę w sieci. Niespełna dwie minuty po zdobyciu przez nas bramki Trójkolorowi mieli okazję wyrównać. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Łukasza Sołowieja, lecz były nasz defensor przestrzelił.

W 35. minucie wszystkim sympatykom Stomilu zadrżały serca. Po dośrodkowaniu kapitana GKS-u z rzutu wolnego futbolówkę prosto w słupek uderzył Marcin Biernat. W ostatniej chwili jeden z naszych obrońców zdołał wybić piłkę z linii bramkowej.

Trzy minuty później Keon Daniel sfaulował Grzegorza Lecha na tyle poważnie, że ten musiał opuścić boisko. Jak poważny to uraz dowiemy się w najbliższych dniach. Przed samą przerwą naszej bramce próbował zagrozić jeszcze Sebastian Steblecki, jednak kapitalną robinsonadą popisał się Piotr Skiba, czym uchronił zespół przed utratą gola. Po zmianie stron pierwsi zdołali zaatakować podopieczni trenera Tarasiewicza. Po strzale Łukasza Grzeszczyka nasz bramkarz wyszedł ponownie obronną ręką. W 60. minucie w pole karne gości dośrodkował Bartłomiej Niedziela, ale nieczysto w piłkę trafił głową Szymon Sobczak. Dziesięć minut później nowy napastnik zrekompensował się. Najpierw wywalczył rzut karny, a po chwili pewnym uderzeniem pokonał tyskiego golkipera i podwyższył prowadzenie na 2:0. Na chwilę przed końcem meczu tyszanie mieli jeszcze okazję na zdobycie kontaktowej bramki. Na szczęście piłka po raz drugi w tym meczu odbiła się od słupka. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie i mogliśmy zacząć świętować pierwsze zwycięstwo tej wiosny, pierwsze zwycięstwo NOWEGO STOMILU!

Bartosz Urban

Fot. Kacper Kirklewski